- Nie wiedziałem, że od stycznia automaty wydają bilety nieskasowane - mówi A. Połczyński. - Niestety panowie byli nieubłagani. Zażądali dokumentów, a ja niestety ich nie miałem...
Kontrolerzy nie zgodzili się, by pasażer wysiadł z nimi na następnym przystanku. Dojechali na pętlę, i tam się zaczęło... Oni nie chcieli wyjść z tramwaju, motorniczy chciał ruszać dalej, oni zażądali... telefonu jako poręczenia, pasażer się nie zgodził...
Ostatecznie Połczyński nie otrzymał mandatu, wylądował na komisariacie, a jakiś czas później dostał monit przedsądowy, a w nim żądanie zapłacenia 858 złotych. Za co?
Więcej o tej sprawie przeczytasz tutaj - BILET ZA 858 ZŁOTYCH
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?