Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewykorzystane okazje się zemściły. Nieskuteczność Warty Poznań dała ŁKS-owi pierwsze zwycięstwo na wyjeździe. Zobacz oceny Zielonych

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
Zobacz kolejne oceny z meczu Warty Poznań z Radomiakiem --->
Zobacz kolejne oceny z meczu Warty Poznań z Radomiakiem --->Adam Jastrzębowski
W ekstraklasie nie ma już drużyny, która w rundzie wiosennej byłaby niepokonana. W ostatnim meczu 24. kolejki piłkarskiej ekstraklasy, Warta Poznań uległa przed własną publicznością outsiderowi ligi - ŁKS-owi 0:1. Mimo dyktowania warunków gry przeciwnikowi, oraz kreowaniu sobie sporej liczby sytuacji, Zieloni nie potrafili zamienić tego na bramkową zdobycz. Zobacz, jak oceniliśmy piłkarzy Dawida Szulczka.

Warta Poznań - ŁKS 0:1. Nieskuteczni Zieloni

Warta Poznań mierzyła się z drużyną, która na wyjazdach miała ogromne problemy ze zdobywaniem punktów. ŁKS Łódź w 11 spotkaniach na terenie rywala przegrał wszystkie możliwe mecze. To była doskonała okazja do tego, aby Zieloni mogli powiększyć swój dorobek punktowy do 30 punktów i oddalić się od strefy spadkowej. Trzeba było jednak udowodnić to na boisku.

Zobacz też: Eksperci Kanału Sportowego krytykują trenera Lecha Poznań. "Retoryka Mariusza Rumaka jest jak podstawówki"

Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Warty, co w tym sezonie nie działo się często. Śmiało można rzec, że to była najlepsza pierwsza połowa w wykonaniu poznaniaków. Niestety zabrakło konkretów. Były sytuacja na zdobycie bramki, jak chociażby ta z 5. minuty, gdy Dimitros Stavropoulos minimalnie pomylił się przy strzale głową. Później szanse miał, czy to Jakub Bartkowski, czy to Dario Vizinger. Piłkarze obu zespołów schodziły jednak do szatni przy bezbramkowym remisie.

Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. To Warta była lepszą drużyną, która powinna zdobyć bramkę. Niestety dla Zielonych, bramka strzeżona przez Aleksandra Bobka była w tym spotkaniu jak zaczarowana. Futbolówka minimalnie mijała obramowanie bramki ŁKS.

Stare piłkarskie powiedzenie mówi: niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. I tak właśnie było w tym spotkaniu. Mimo że Jędrzej Grobelny przez większą część spotkania miał prawo się nudzić, to właśnie on musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Po rzucie rożnym, niepilnowany w polu karnym był Piotr Janczukowicz, który zmieścił futbolówkę między prawą nogą golkipera Warty, a słupkiem.

ŁKS po raz pierwszy w tym sezonie przywozi punkty z terenu rywala i łapie tlen w walce o utrzymanie się w ekstraklasie. Warta natomiast może pluć sobie w brodę, że nie wygrała meczu, który miała pod kontrolą.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Tomasz Rząsa od sierpnia 2018 roku jest odpowiedzialny za transfery Lecha Poznań. Postanowiliśmy sprawdzić jego wybory. Kto dał drużynie sporo, a kto jest zupełnym niewypałem? Sprawdź w galerii --->

Oto transfery Tomasza Rząsy w Lechu Poznań. Więcej niewypałó...

Obserwuj nas także na Google News

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski