18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nikt nie panuje nad domami opieki dla seniorów

Krzysztof M. Kaźmierczak, Piotr Talaga
System opieki nad seniorami w domach pomocy społecznej jest niewydolny
System opieki nad seniorami w domach pomocy społecznej jest niewydolny Marek Zakrzewski
System opieki nad osobami w podeszłym wieku jest niewydolny, a czeka go krach. Gminy wiedzą, że wkrótce wybuchnie geriatryczna bomba, ale nie robią nic, by na to się przygotować. Brakuje koordynacji opieki - część domów pomocy społecznej jest przepełniona, a w innych są wolne miejsca. Nie dosyć tego, samorządy łamią prawo utrudniając seniorom dostanie się do DPS-ów.

W najbliższych latach liczba osób w wieku co najmniej 80 lat ma się podwoić. Wielu z nich wymaga całodobowej opieki. Starzy, często niedołężni ludzie już obecnie skazywani są na kilkuletnie oczekiwanie na miejsce w DPS-ie. Powodem tego jest brak współpracy między samorządami. Już obecnie jest tragicznie, a będzie jeszcze gorzej.

W 2004 roku obowiązki związane z opieką nad ludźmi przewlekle chorymi i niedołężnymi przekazano gminom. W ślad za tym nie poszły jednak żadne pieniądze na prowadzenie DPS-ów. Z tego powodu zacierają ręce starości tych powiatów, gdzie domów dla seniorów nie ma. Gorzej mają ci, którzy na swym terenie mają nawet ich cztery. Do każdego trzeba bowiem dopłacać. Koszty pobytu jednej osoby w DPS-ie wynoszą 2600-4000 zł miesięcznie. Seniorzy płacą na utrzymanie 70 proc. swoich dochodów. Resztę pokrywać powinna gmina (wyjątkiem są osoby, które trafiły do DPS-ów przed zmianą przepisów, Wielkopolski Urząd Wojewódzki do każdej z nich dopłaca 2400 zł ).

CZYTAJ TEŻ:
POZNAŃ: BĘDZIE KONTROLA W DPS UGORY
POZNAŃ: SENIORZY W DPS-IE NA UGORACH CZUJĄ SIĘ BEZSILNI
Powierzenie opieki nad seniorami gminom spowodowało, że obecnie nie żadnej koordynacji na poziomie województwa dotyczącej rozładowywania kolejek do DPS-ów. Dla gmin nie ma to zresztą żadnego znaczenia, gdyż interesują je tylko ich własne placówki. Z tego powodu powszechne stało się łamanie przepisów kosztem sytuacji seniorów.

Zgodnie z prawem osoba spełniająca kryteria zamieszkania w DPS może sama wybrać dowolny dom w Polsce, a gmina jest zobowiązana dofinansować opiekę nad seniorem. Ma to ułatwić znalezienie wolnego miejsca. Tyle, że praktyka jest inna. Gminy kierują starsze osoby do placówek na swoim terenie, nawet gdy nie ma tam miejsc. W efekcie tego czekają one w długich kolejkach, mimo iż w sąsiednich gminach są DPS-y, które mogłyby ich przyjąć, gdyż dysponują miejscami lub też kolejki do nich są krótsze.

W ubr. przedstawiliśmy problem poznanianki, która chciała zamieszkać w DPS-ie w Lisówkach, ale gmina skierowała ją na Ugory w Poznaniu, chociaż nie było tam wolnych miejsc. Ustaliliśmy, że to powszechna praktyka. I ma poważne skutki zarówno dla seniorów jak i dla samych domów opieki. Dla przykładu porównaliśmy sytuację w dwóch DPS-ach o takim samym standardzie i profilu profilu (dla osób przewlekle somatycznie chorych), które znajdują się w Poznaniu i w Łężeczkach (gmina Chrzypsko Wielkie).

- W dwóch obiektach mamy miejsce dla 170 mieszkańców. Na miejsca czekają 92 kobiety i 136 mężczyzn - mówi Jerzy Dłużak, dyrektor DPS przy ul. Konarskiego w Poznaniu.

Seniorzy czekać będą kilka lat, gdyż przy Konarskiego średnio zwalnia się rocznie około 30 miejsc. Wielu może nie doczekać. Tymczasem DPS w Łężeczkach ma wolne miejsce i z tego powodu wpadł w problemy finansowe.

- Obecnie mam wakat na 12 miejsc. Tylko z tego powodu mam pół miliona złotych strat, gdyż większość kosztów jest stała - mówi Andrzej Gajewski, dyrektor DPS w Łężeczkach.

Ale kierowanie do Łężeczek seniorów z innych gmin to sytuacje wyjątkowe. Podobnie jest z domami np. w Śremie przyul. Farnej czy w Lisówkach.

- Ze względu na system finansowania przyjęte jest, że seniorzy kierowani są do placówek na terenie gminy, w której zamieszkują - tłumaczy Lidia Leońska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Poznaniu.

Pomocy oczekiwać będzie coraz więcej starszych i przewlekle chorych osób, ale w Wielkopolsce nie jest budowany żaden nowy DPS i nie ma planów, by taki powstał. Zarazem realna jest groźba likwidacji przez gminy niektórych z 64 wielkopolskich placówek opieki.

Państwo zrzuciło problem na samorządy, a te nie są zainteresowane jest rozwiązaniem. Tymczasem coraz bardziej rozwija się rynek prywatnych domów opieki. Na pobyt w nich stać jednak tylko najbogatszych, choć teoretycznie i do nich kierować mogą gminy.

- Nie słyszałam o żadnym takim przypadku - mówi Maria Krupecka, dyrektor wydziału polityki społecznej WUW.

Chcesz skontaktować się z autorami artykułu? [email protected][email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski