Nowy Tomyśl: Nastolatek napadł na stację paliw

Po godzinie 20 do jednej ze stacji paliw pod Nowym Tomyślem weszło dwóch zamaskowanych mężczyzn. Akcja trwała krótko. Jeden z napastników stał "na czatach" przy drzwiach, natomiast drugi, grożąc sprzedającemu nożem, zażądał pieniędzy.

- Napastnicy ostatecznie ukradli gotówkę z kasy, papierosy, alkohol oraz telefon komórkowy należący do pracownika - informuje rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nowym Tomyślu Paweł Głódź.

Natychmiast po otrzymaniu informacji o tym zdarzeniu rozpoczęła się policyjna obława na oprawców. Do akcji powołano również specjalną grupę śledczych z Wydziału Kryminalnego nowotomyskiej komendy, którzy niezwłocznie włączyli się w poszukiwania sprawców. Funkcjonariusze, prowadząc działania operacyjne, wytypowali kilka osób, które mogły być zamieszane w napad. Na podstawie prowadzonego rozpoznania, zgromadzonego materiału i jego analizy, wytypowali ostatecznie jednego z napastników.

Ustalenia okazały się być strzałem w dziesiątkę. Zaledwie kilka godzin po napadzie był on już w rękach mundurowych.

Dla wielu szokującym może być wiek sprawcy. Zatrzymany napastnik miał bowiem zaledwie 15 lat. Policjanci zatrzymali również drugiego z rabusiów. Okazał się nim 21-latek. Funkcjonariusze namierzyli go w miejscowości, w której mieszka. Był w aucie swojego kolegi, gdzie wspólnie z innymi znajomymi opróżniał butelki z alkoholem, które chwilę wcześniej zrabował. 21-latek nie krył zaskoczenia. Nie przewidział, że policjanci tak szybko wpadną na jego trop. W chwili zatrzymania miał ponad 2 promile.

Nastolatek trafił już do policyjnej izby dziecka w Poznaniu. O jego dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny i nieletnich. Natomiast jego 21-letni wspólnik stanął przed obliczem sądu, który zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres trzech miesięcy.

Za rozbój grozi kara pozbawienia wolności nawet do 12 lat, a za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia, na czas nie krótszy niż 3 lata.