Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oblężenie klientów w składach węgla

Tomasz Nyczka
W poznańskim składzie Andrzeja Restela zaczęli pojawiać się klienci, którzy już chcą kupić węgiel na zimę.
W poznańskim składzie Andrzeja Restela zaczęli pojawiać się klienci, którzy już chcą kupić węgiel na zimę. Sławomir Seidler
To już koniec lata, więc czas zatroszczyć się o opał na zimę. Tym bardziej, że, według prognoz tegoroczna ma być wyjątkowo surowa. W składach węgla wzmożone zainteresowanie. A klienci kupują małe opakowania oraz węgiel na tony.

Sprzedawcy "czarnego złota" twierdzą, że ogrzewanie węglem wciąż się opłaca. Bo to relatywnie tani surowiec.

- Mimo że cena za tonę węgla rodzaju "orzech" wzrosła z 790 w zeszłym roku do 840 złotych w bieżącym, to jednak jest to wciąż najtańszy sposób ogrzewania. Wielu naszych klientów kupuje węgiel, mimo że mają też systemy gazowe. Mówią, że węgiel lepiej dociepla - zapewnia Andrzej Restel ze składu opału "Restan" przy ulicy Góreckiej 6 w Poznaniu. - Już przeżywamy oblężenie klientów. Wszyscy powtarzają, że chcą się zabezpieczyć przed siarczystą zimą.

Schodzą nie tylko partie węgla sprzedawane na tony, ale też te w workach po 20 kg , w cenie 23 zł. Problem z tym surowcem może się jednak pojawić od stycznia, w związku z wprowadzeniem akcyzy.

- Cena węgla za tonę na pewno wzrośnie wtedy o około 40 zł - twierdzi A. Restel.

Według statystyk z ostatnich kilkunastu lat, w Poznaniu od opalania węglem jednak się odchodzi. Udział ogrzewania węglowego w skali miasta to już tylko 16 proc. (patrz ramka). Rośnie zaś wykorzystanie sieci cieplnej i energii elektrycznej.

- Pomijając aspekt finansowy, wszystkie inne nośniki ciepła są jednak wygodniejsze w użyciu dla mieszkańców i bardziej przyjazne środowisku - twierdzi Leszek Kurek, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska UMP. - Powód? Wygodniej mieć ogrzewanie sieciowe. Także dlatego, że sieć cieplna została w ostatnich latach bardzo rozbudowana. A rynek cierpi na niedostatki węgla.

Jednak mieszkania komunalne w większości ogrzewane są wciąż właśnie węglem. A liczba wniosków o wydanie zgody na zmianę sposobu ogrzewania na gazowe od lat utrzymuje się na podobnym poziomie.

- W 2010 roku złożyło je 35 rodzin. Rok wcześniej podobnie. Teraz mamy 16 wniosków, ale kolejne na pewno spłyną jeszcze przed zimą - mówi Magdalena Gościńska, rzecznik prasowy Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych w Poznaniu.


Poznań powoli odchodzi od węgla

Według danych Wydziału Ochrony Środowiska UMP, w 1995 r. udział kotłowni i palenisk węglowych w całym zaopatrzeniu w ciepło w mieście wynosił 54 proc. W 2001 r. - 32 proc. W 2010 r. było to już tylko 16 proc. Systematycznie rośnie zaś wykorzystanie sieci cieplnej: w 1995 r. 26 proc., w 2010 r. już 50 proc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski