Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od znaku Zorro po życzenia świąteczne od Jana Pawła II

Mariusz Kurzajczyk
Bogusława Monczyńskiego kaliszanie znają przede wszystkim jako propagatora turystyki i to przede wszystkim rowerowej. Tymczasem na rower wsiadł stosunkowo późno i podkreśla, że jego pasją jest przede wszystkim... zbieractwo. Inna sprawa, że większość jego kolekcji związana jest właśnie i z turystyką, i z rowerami.

Zbierać zaczął pół wieku temu, a kolekcję otworzył brelok od mamy "Znak Zorro" oraz medale zdobyte przez ojca podczas służby wojskowej. Zawodowa służba to zresztą w jego rodzinie długa tradycja. Podobnie jak kolarstwo. Jego pradziadek po kądzieli Kazimierz Budrewicz był pułkownikiem w carskim wojsku i jednocześnie najstarszym uczestnikiem wyścigów rowerowych, jeszcze przed I wojną światową. Dziadek w okresie międzywojennym był ułanem, a ojciec służył w AK, a potem razem z I Armią WP zdobywał Berlin. Ostatecznie służbę zakończył w randze kapitana w 1954 r., kiedy władza ludowa przypomniała sobie o jego AK-owskiej przeszłości. Tym niemniej wychował syna na żołnierza, a konkretnie na chorążego w lotnictwie.

- Od dziecka w naszym domu panował duch patriotyczny, żelazna, wojskowa dyscyplinie i miłość do munduru - opowiada.

To rodzinne zamiłowanie widać w zbiorach, których pokaźną część stanowią ryngrafy jednostek wojskowych, medale upamiętniające postacie i wydarzenia z historii Polski oraz medale z misji wojskowych. Ciekawe, że synowie nie podzielili jego wojskowej pasji, za to córka wyszła za zawodowego żołnierza.

Na rower pan Bogusław wsiadł stosunkowo późno, bo po czterdziestce i to za namową swojej mamy, która przypominała mu o wyczynach pradziadka i dziadka. Niemal od początku dwa koła traktował jako narzędzie ułatwiające turystykę. Roweruje przede wszystkim po Polsce, bo uważa, że życia nie starczy, aby zobaczyć wszystkie piękne miejsca w naszym kraju.

- Prawdziwy turysta był w Pacanowie, Wąchocku i Gogolinie - śmieje się.

Monczyński zaliczył już większość krajowych rajdów, w tym najdłuższy dookoła Polski o długości ponad 3500 km. Przed 10 laty wspólnie z kolegami założył Klub Turystyki Kolarskiej "Cyklista" w Kaliszu.

Już jako rowerzysta został zaproszony przez klub anonimowych alkoholików na wyprawę rowerową do Watykanu. Spotkanie z Janem Pawłem II zrodziło fascynację osobą Ojca Świętego. Zaczął zbierać związane z nim karty pocztowe i widokówki, medale, odznaki rajdowe, książki oraz... życzenia świąteczne od papieża, które otrzymywał za pośrednictwem biskupa Dziwisza. Po śmierci Karola Wojtyły cały zbiór przekazał Szkole Podstawowej nr 2 im. Jana Pawła II w Kaliszu.

Do dziś pamięta swój pierwszy rajd turystyczny, kiedy jako uczeń Szkoły Podstawowej nr 8 pomaszerował śladami Marii Dąbrowskiej do Russowa. Turystyka stała się hobby nr 1.

- Jako chłopak jeździłem na obozy wędrowne z WSK, gdzie pracował ojciec i złapałem bakcyla turystyki górskiej dzięki takim ludziom jak: Rysiu Wiatrowski, Roman Olek czy Wacek Klepandy - opowiada Monczyński.

Nic więc dziwnego, że większość zbiorów związana jest z turystyką kwalifikowaną. Są to odznaki i plakietki rajdowe, trofea turystyczne, widokówki, a nawet materiały promujące miasta, które odwiedził np. podczas wypraw rowerowych.
W ostatnim czasie znaczącą część kolekcji zaczynają stanowić medale, numery startowe i inne pamiątki z biegów. Do biegania i startów namówił go syn. Zresztą biegają obaj synowie i synowa.

- Startowałem już w różnych miejscach, ale moje ulubione są biegi nocne w Kaliszu, bo nigdzie nie ma tak świetnej, koleżeńskiej atmosfery - podkreśla kaliski kolekcjoner.

Choć część kolekcji przekazał do szkoły na Majkowie, na razie nie zamierza się rozstawać ze swymi zbiorami. Wyłom zrobił dla syna, który zdobył Berlin podczas maratonu, więc przekazał mu medal swojego ojca za... zdobycie Berlina w 1945 roku.
Przez te lata zgromadził tysiące odznak, medali i innych pamiątek. Przyznaje, że dokładnie nie wie - ile, bo nie ma czasu na ich skatalogowanie. Tym niemniej zbiory są jest wyraźnie podzielone na działy. Na ścianach wiszą: odznaki z rajdów, krajoznawcze, pamiątki żołnierskie, pamiątki kolarskie, medale historyczne, medale biegowe i inne mniej liczne kolekcje.

- Zbieram i nadal będę zbierać, bo pojedyncza pamiątka niewiele znaczy, a dopiero ich pokaźny zbiór ma swoją wartość - wyjaśnia.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski