- Czteroosobowa rodzina, rodzice i dwoje dzieci, zdążyła się ewakuować przed przyjazdem strażaków - mówi Michał Kucierski, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu. - Ojciec z dziećmi zszedł klatką schodową. Matka opuściła płonące mieszkanie przez balkon, ześlizgując się po balustradzie.
Strażacy twierdzą, że rodzina miała dużo szczęścia. Często w takich przypadkach ludzie ulegają zaczadzeniu i tylko szybka pomoc jest ich w stanie uratować. - Cała czwórka była przytomna - podkreśla M. Kucierski. - Pogotowie odwiozło ich do szpitali.
Dzieci trafiły do jednej z poznańskich placówek, a rodzice do innej. - Na oddziały toksykologii, ponieważ było podejrzenie zatrucia czadem - wyjaśnia Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji. I dodaje, że ojciec miał opuścić szpital w czwartek. Nie było jednak pewności, czy będzie mógł wrócić do swojego mieszkania ze względu na stan, w jakim się ono znajduje.
Najbardziej ucierpiało pomieszczenie z oknem balkonowym, które trzeba było zabić płytami. - Spaliło się wyposażenie dużego pokoju - potwierdza M. Kucierski, który pytany, jak mogło dojść do wybuchu pożaru, odsyła do policji.
- W tej chwili trwa ustalanie przyczyn pożaru - mówi M. Święcichowski. - W czwartek odbyły się oględziny spalonego mieszkania. Brał w nich udział biegły.
Zgłoszenie o pożarze oficer dyżurny poznańskich strażaków otrzymał kwadrans po północy. Na miejsce zdarzenia wysłano sześć zastępów straży pożarnej. Z żywiołem walczyło 23 strażaków. Ostatni zastęp strażacki wrócił do bazy dopiero przed godziną 3.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?