Jak można się było spodziewać w ostrowskim sądzie nie pojawił się Witold Tomczak. Na pół godziny przed rozpoczęciem rozprawy przesłał zwolnienie lekarskie, z którego wynikało iż przebywa w szpitalu.
Prokurator próbował przekonać sąd, że termin przedawnienia sprawy należy przesunąć na 4 października 2010 roku. Argumentował to w ten sposób, że od chwili znieważenia policjantów, czyli od 26 czerwca 1999 roku, do rezygnacji z immunitetu, czyli do 4 października 2000 roku, postępowanie wobec Witolda Tomczaka było niemożliwe.
Oczywiście z takim postanowieniem sprawy nie zgodziła się obrona. W tym wypadku argumentowano, że poseł zrzekł się immunitetu niezwłocznie i nie można mówić o jakimkolwiek utrudnianiu postępowania. - Moim zdaniem sąd podjął jedyną słuszną decyzję - stwierdził po ogłoszeniu wyniku Michał Król, jeden z obrońców Witolda Tomczaka.
Po ogłoszeniu postanowienia sędzina zapowiedziała, że weryfikacji przez biegłego lekarza sądowego poddane zostaną zwolnienia lekarskie przedstawiane przez Witolda Tomczaka. - Jeśli sąd ma jakieś wątpliwości odnośnie zwolnień, to powinien je jak najszybciej rozwiać - dodał Michał Król.
Tak błahą sprawą sąd zajmował się aż 10 lat, podczas których odbyły się 33 rozprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?