O sprawie informowaliśmy. Do hurtowni w Bydgoszczy nadeszła przesyłka, w której było kilkadziesiąt egzotycznych pająków. Ponieważ nikt nie chciał się nimi zająć, w piątek "ładunek" trafił do poznańskiego zoo, gdzie stwierdzono, że to głównie ptaszniki.
Wiadomo już, że pająki trafiły do bydgoskiej firmy przypadkowo. Policjanci odnaleźli mieszkankę Warszawy, która nadała paczkę. Okazało się, że kobieta przeprowadza się za granicę, do nowego domu chciała zabrać także swoich "ulubieńców". Zapakowała pająki w plastikowe pudełka, włożyła do nich karmę. Przesyłkę miał odebrać jej znajomy już przebywający za granicą. Niestety, w firmie kurierskiej pomylono naklejki adresowe.
- Na razie wszystko wskazuje na to, że nie złamano żadnych przepisów. Pająki te nie znajdują się pod szczególną ochroną, nie zostały też naruszone przepisy o ochronie zwierząt - mówi Maciej Daszkiewicz. - Jeśli to się potwierdzi, umorzymy postępowanie, a właścicielka pająków będzie je mogła odebrać z poznańskiego ogrodu zoologicznego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
