Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Oboda: Mamy pomysł na żużel

Redakcja
Paweł Oboda z ENEI.
Paweł Oboda z ENEI.
Z Pawłem Obodą, dyrektorem Departamentu Komunikacji Korporacyjnej Enea S.A. która postanowiła sponsorować ekstraligę żużlową, rozmawia Tomasz Sikorski.

Czytaj także:
Sponsoring: Żużel najbardziej piwny
Żużel: Hampel będzie mistrzem świata!

Co jest takiego w żużlu, że Enea zdecydowała się sponsorować ekstraligę i to aż przez trzy lata?

Paweł Oboda: - Jest to bardzo rozwojowa dyscyplina sportu w Polsce, a przy tym taka, którą można jeszcze odpowiednio wesprzeć. Wspólnie możemy się rozwijać, my jako marka Enea, a żużel jako sport. Oczywiście nasza decyzja nie zapadła z dnia na dzień. Analizowaliśmy rynek, jako firma byliśmy obecni na dwóch turniejach Grand Prix, zaczęliśmy też sponsorować reprezentację Polski. W tym czasie badaliśmy, jakie ten sport ma możliwości. No i po głębokiej analizie postanowiliśmy zainwestować w ekstraligę. Przez trzy kolejne lata będziemy budowali swoją markę w oparciu o żużel, w którym zamierzamy dokonać pewnych zmian. Naszym zdaniem na lepsze.

Jaki macie zatem pomysł na ten sport?

Paweł Oboda: - Na tę chwilę nie chciałbym go zdradzać. Obiecuję jednak, że sukcesywnie będziemy informować o naszych inicjatywach. Swoje propozycje będziemy przedstawiać na specjalnym kolegium, w którym uczestniczyć będą władze PZMot. oraz przedstawiciele wszystkich klubów ekstraligi. Nasze działania mają na celu m.in. w znaczący sposób uatrakcyjnić widowiska żużlowe. Nie jesteśmy jednak typem sponsora, który coś narzuca. Naszym zamierzeniem jest praca u podstaw i to we współpracy z klubami.

Czy jednym z pomysłów na uatrakcyjnienie żużla ma być powrót do test-meczów reprezentacji oraz stworzenie indywidualnych międzynarodowych mistrzostw ekstraligi?

Paweł Oboda: - O tym drugim pomyśle na razie nic nie wiem. Co do meczów międzynarodowych, to mamy już pewne doświadczenie w tej kwestii, bo pod koniec sezonu dostaliśmy propozycję zorganizowania konfrontacji Polska - Reszta Świata. Początkowo mieliśmy obawy, czy ten pomysł wypali i czy zainteresuje kibiców. Jak się okazało, obawy były bezpodstawne, bo dopisali zarówno fani, jak i zawodnicy. Na torze pojawili się najlepsi żużlowcy świata, a mecz był świetnym widowiskiem. Jest więc obustronna wola, aby takie imprezy kontynuować.

To spotkanie, o którym Pan mówi było pokazywane w otwartym kanale TVP. Pewnie jako sponsorowi ekstraligi zależy Wam na tym, aby mecze żużlowe częściej były tam pokazywane.

Paweł Oboda: - Z tego co wiem, TVP ma umowę z władzami żużlowymi do końca przyszłego sezonu. Chcielibyśmy, aby ta współpraca trwała dłużej. Zależy też nam na tym, aby relacje z meczów były przekazywane w jeszcze atrakcyjniejszy sposób. Mecz Polska - Reszta Świata udowodnił, że TVP potrafi to zrobić. Co nas bardzo cieszy, miał przy tym bardzo wysoką oglądalność. Nie ukrywam, że podziwiam Canal Plus, który transmituje turnieje Grand Prix. Standard tych transmisji odpowiada nam jako firmie i chcielibyśmy, aby TVP doszła do podobnego poziomu.

Żużel ma także ciemniejsze strony. Nie zniechęcają Was ostatnie zmiany regulaminowe w ekstralidze. Ograniczenie liczby zawodników z Grand Prix może przecież wpłynąć na atrakcyjność rozgrywek?

Paweł Oboda: - Wiemy o tych zmianach, ale nie chcemy się do nich odnosić. To suwerenna decyzja klubów. Ma ona zapewne swoje plusy i minusy. Nie oceniamy też zmian dotyczących rozszerzenia ekstraligi do dziesięciu zespołów. Wierzymy, że te decyzje zapadły po szerszej analizie. Dla nas to dobrze, że drużyn będzie więcej. Oczywiście pod warunkiem, że będą prezentowały wysoki poziom. Najważniejsze jednak, żeby kibic był z tych zmian zadowolony. To o niego trzeba dbać, bo w dzisiejszych czasach ludzie mają w czym wybierać. A nam zależy, żeby popularność żużla rosła. Ma się to przejawiać z rosnącej frekwencji na trybunach, jak i przed telewizorami.

Pan woli pasjonować się żużlem przed ekranem czy też na żywo?

Paweł Oboda: - Nie ukrywam, że lubię oglądać sport w telewizji. W żużlu zakochałem się jednak dopiero po wizycie na stadionie. To jest sport, który zdecydowanie zyskuje, gdy ogląda się go bezpośrednio z trybun. To dopiero wówczas można zobaczyć prawdziwą walkę, poczuć atmosferę widowiska oraz usłyszeć ryk silników. To między innymi dlatego żużel, o czym już wcześniej mówiłem, ma tak ogromny potencjał. Nie zapominajmy też, że nie ma drugiej takiej dyscypliny, w której Polska trzykrotnie z rzędu sięgałaby po tytuł drużynowych mistrzów świata. Osiągnięcia naszych zawodników docenił nawet prezydent Bronisław Komorowski. Oczywiście ten sport ma swoich zagorzałych zwolenników, jak i przeciwników. Uważamy jednak, że można go przedstawić w bardzo przystępny sposób, który trafi do jeszcze większej rzeszy kibiców. Co nas zachwyciło w tym sporcie? Po pierwsze, pełne stadiony, a po drugie, całe rodziny na trybunach. Tam nie ma agresji. W Lesznie, Gorzowie czy Zielonej Górze ludzie potrafią żyć meczem od rana do późnego wieczora. I to jest rewelacyjne!

W jaki sposób kluby skorzystają z faktu, że Enea została sponsorem ekstraligi?

Paweł Oboda: - Szczegółów nie mogę zdradzać, ponieważ to tajemnica handlowa. Mogę jednak zapewnić, że kluby sporo zyskają. I to nie tylko finansowo, bo otrzymają od nas również tak zwany know-how, który chcemy im zaproponować. Liczymy, że skorzystają z naszej oferty, co spowoduje podniesienie prestiżu imprez organizowanych przez kluby.

A co zyska Enea, wspierając żużel?

Paweł Oboda: - My budujemy markę. Żużel jest sportem, w którym duże znaczenie odgrywa rywalizacja i konkurencyjność. Jest też wbrew pozorom bardzo innowacyjny. Żużel ma więc kilka atrybutów, które pasują i uzupełniają atrybuty naszej marki. Dlatego ten sport stał się częścią budowania wizerunku firmy Enea.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski