Uroczystości przyjmowania przez dzieci pierwszej komunii świętej tradycyjnie odbywają się w maju. Jednak pandemia koronawirusa spowodowała, że w większości parafii przesunięto je na wrzesień i październik.
Zmiana terminu pierwszych komunii świętych jest dużym wyzwaniem organizacyjnym dla rodziców, kapłanów, ale również dla właścicieli restauracji. Sprawdziliśmy, jak sobie z nim radzą. Co okazało się dla nich największą trudnością?
W parafii pw. Świętego Marcelina w Rogalinie rodzice mieli wybór. Posłać swoje dzieci do pierwszej komunii indywidualnie w mniejszej grupie w sierpniu lub poczekać do września. Ostatecznie trójka rodziców zdecydowała się na pierwszą opcję, a pozostała czternastka dzieci przystąpiła do sakramentu na początku września.
– To rozwiązanie nam się bardzo sprawdziło, ponieważ ta trójka cieszyła się, że może iść w mniejszym gronie. Członkowie rodziny mogli siedzieć blisko ołtarza, wszystko widzieć. A ta druga grupa też była mniejsza, przez co w kościele było więcej miejsca i spokoju
– opowiada ks. Adam Pawłowski, proboszcz rogalińskiej parafii.
Na podobny ruch zdecydował się także ks. Edward Jaworski, proboszcz parafii Św. Jana Chrzciciela w Przemęcie. Tam jednak dzieci przystąpiły do pierwszej komunii w aż czterech grupach.
Sprawdź też:
Zobacz też: Wesele w czasie pandemii koronawirusa. Najważniejsze zasady
– Sam okres przygotowań do pierwszej komunii był trudny. Ja w swojej parafii nie wprowadzam dyscypliny, nie zbieram kartek potwierdzających uczestnictwo dzieci w mszy. To skutkowało tym, że wiele dzieci usprawiedliwiało swoją nieobecność w kościele pandemią – mówi ks. Edward Jaworski. Proboszczowi parafii w Przemęcie pomysł podziału dzieci przystępujących do komunii na mniejsze grupy spodobał się tak bardzo, że postanowił zastosować go także w maju przyszłego roku.
– Stwierdziłem, że to jest korzystne dla dzieci. One inaczej to przeżywają w mniejszych grupach, każdy jest w coś zaangażowany, msza nie jest nudna – tłumaczy ks. Edward.
Jeśli chodzi o kwestie sanitarne to w kościele wszyscy, z wyjątkiem dzieci, musieli mieć maseczki, zachować odpowiedni dystans. – Zminimalizowaliśmy także przygotowania, zrezygnowaliśmy z nadmiernej oprawy i skoncentrowaliśmy się na tej istocie – podkreśla, ks. Adam Pawłowski.
Jednak pierwsza komunia to nie tylko aspekt duchowy. Jest to także okazja do rodzinnego spotkania przy obiedzie, najczęściej w restauracji.
– Teraz mamy zaplanowane wiele komunii w październiku, wcześniej organizowaliśmy też we wrześniu. One odbywają się w niezmienionym składzie, tak jak klienci deklarowali jeszcze w maju. Z reguły jest to około 20-30 osób – mówi Magdalena Brycka - Nowak z Restauracji Wiedeńskiej w Poznaniu.
Restauratorzy szczególną uwagę przywiązują do dezynfekcji stołów, personel używa jednorazowych rękawiczek. – Zauważyłam też, że w tego typu uroczystościach teraz bierze udział niewielu seniorów, oni raczej zostają w domu – dodaje pani Magda.
O lęku starszych parafian przed uczestnictwem komuniach mówi także ks. Adam Pawłowski, jego zdaniem te osoby boją się o swoje zdrowie i jest to zrozumiałe.
Sprawdź też:
- Tak wyglądał Poznań w 2002 roku. Jak zmieniło się miasto? Zobacz zdjęcia!
- To miejsce pod Poznaniem ma tragiczną historię. Nadal przyciąga osoby żądne wrażeń
- 30 zdjęć przedwojennego Poznania. Tak pięknie wyglądał!
- Tak wyglądają najgroźniejsi przestępcy w Polsce. Zobacz zdjęcia poszukiwanych
- Przestępcy z Wielkopolski poszukiwani przez policję. Widziałeś któregoś z nich?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?