Kiedy sprzedawca im odmówił, Radosław B. zagroził, że spali mu kiosk. Nie miał jednak takiej okazji: sprzedawca o podejrzanej parze zawiadomił policję, a ta nie miała większego problemu z ich namierzeniem. Oboje usłyszeli zarzut puszczenia w obieg fałszywego banknotu. Jako świadek zeznawał w tej sprawie spokrewniony z Agnieszką młody pilanin.
Ich drogi skrzyżowały się ponownie pod koniec sierpnia w jednej z pilskich dyskotek. 20-latkę niespecjalnie ucieszył ten widok: była pewna, że to właśnie krewniak jest winny temu, że oboje z konkubentem usłyszeli zarzut za fałszywkę. Zaproponowała mu, żeby "porozmawiali" na zewnątrz. Tam czekał już Radosław B. Zaczął od bicia i kopania - to miała być nauczka za "wsypanie rodziny". Kiedy chłopakowi wypadł na ziemię telefon, znaleźli i zabrali mu także drugi. Okradli go także z całej gotówki. Nie było tego dużo-42 złote. I chyba już tylko przez czystą złośliwość zabrali mu także numerek od szatni.
Jeżeli chłopak nie "wsypał" wtedy swojej rodziny, to zrobił to teraz: pobity i okradziony zawiadomił o wszystkim policję. Prokurator nie zastosował wobec nich taryfy ulgowej: Agnieszka W. i Radosław B. usłyszeli zarzut rozboju. Oboje byli w przeszłości karani: 41-latek działał w dodatku w warunkach recydywy; niedawno opuścił więzienie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?