Wtajemniczeni doskonale wiedzieli, że tuż przed ucieczką przed wymiarem sprawiedliwości, Stokłosa podzielił swój majątek między żonę i synów. Dziś mówi, że żyje z oszczędności. Z jego oświadczenia majątkowego, jakie musiał złożyć w Senacie po wygranych wyborach uzupełniających w pilskim okręgu, wynika, że działalności gospodarczej nie prowadzi.
Śmiłowski biznesmen nie jest już właścicielem zakładów, a jedynie ich udziałowcem, zasiada w radach nadzorczych, a w kilku pracuje też jako doradca zarządu.
Stokłosa na koncie ma niewielkie oszczędności. Ponad 31 tysięcy złotych oraz ponad 4,5 tys. dolarów i 3 tys. euro. Jak na człowieka, który w ubiegłym roku zarobił niemal 8,3 mln zł, to niewiele.
Posiada za to spory majątek. Olbrzymie gospodarstwo rolne, a na działce użytkowej posadowiony jest jego dom, a raczej pałac o powierzchni ponad 1,5 tys. metrów, do tego pawilon myśliwski o powierzchni ponad 700 metrów kw., budynki gospodarcze, basen o powierzchni niemal pół tysiąca metrów, przy domu wybudowane też jest lądowisko, a przed domem model samolotu szkoleniowego Iskra, bo dla Stokłosy latanie to jedna z większych pasji.
- No to prawda, ale samoloty służą do biznesu, żeby się dostać do Rzeszowa drogą, potrzeba 12 godzin, a samolotem tylko 1,5 godziny, więc czasem robię za pilota - przyznaje Stokłosa.
Firmy mają swoje samoloty, a Stokłosa swoje... motolotnie. W oświadczeniu majątkowym zawarte są również ruchome składniki majątku, przekraczające wartość 10 tys. zł. Prócz przedmiotów potrzebnych do prowadzenia gospodarstwa, jak brona talerzowa czy ciągnik, na liście znalazły się także przedmioty związane z pozostałymi pasjami Henryka Stokłosy, np. harley davidson, skuter śnieżny i koń...
- Mam dwa konie, jeden droższy, drugi tańszy, więc wymieniłem tylko jednego - mówi.
Twierdzi, że był uczciwy w swoim oświadczeniu, bo wymienił także 14 zegarków, których pojedyncza wartość przekracza kwotę 10 tys. zł.
- Widzę na rękach innych senatorów zegarki warte po kilkanaście tysięcy, a w oświadczeniu ich nie ma. No jak to jest? - pyta retorycznie Henryk Stokłosa.
Stokłosa to bez wątpienia najbogatszy polski senator. W ławach Izby Wyższej Parlamentu zasiada tylko 4 milionerów. Dorota Irvina Arciszewska-Mielewczyk ma na swym koncie 1,4 mln zł, choć nie pracuje, a pełni jedynie społeczną funkcję prezesa Powiernictwa Polskiego. Andrzej Person ma 2,3 mln zł oszczędności, a Jan Olech, właściciel gospodarstwa rolnego, dysponuje ponad 3,7 mln zł oszczędności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?