Warciarze rozpoczęli mecz ostrożnie, ale już w 10 min otworzyli wynik po rzucie karnym, pewnie wykonanym przez Mateusza Kupczaka. Bramka uśpiła czujność Zielonych i w efekcie dość szybko inicjatywę przejęli „Górale” z Bielska-Białej.
W 24 min przysnęła defensywa gospodarzy, która dała się zaskoczyć pomocnikowi Konradowi Sierackiemu. Potem gra się wyrównała, a podopieczni Piotra Tworka mieli już świadomość, że o trzy punkty w starciu z Podbeskidziem będzie trudniej niż ostatnio w wyjazdowym meczu z Radomiakiem.
Czytaj też: Trener Warty Poznań: Stworzyła się taka "swojska banda" [WIDEO]
Po zmianie stron po raz kolejny dobrze reagował szkoleniowiec poznaniaków. Już w 57 min ściągnął z boiska młodego Wiktora Długosza, który nie miał wczoraj swojego dnia.
Goście jednak mądrze się bronili i kwadrans przed końcem spotkania czuli, że mogą wywieźć z Grodziska przynajmniej punkt. Wydawało się więc, że i Warta będzie musiała się z nim zadowolić. W 82 min obrona Podbeskidzia znów się jednak pogubiła. Sędzia podyktował karnego, a do piłki ustawionej na 11 metrze znów podszedł Kupczak. Doświadczony pomocnik Zielonych chwilę później zapewnił im kolejną wygraną. Warta w piątej kolejce więc obroniła pozycję wicelidera i czeka na potknięcie Termaliki.
Warta Poznań – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (1:1)
Bramki: Kupczak ( 10 i 82, karny) – Sieracki (24).
Warta: Lis l – Kiełbl, Boczekl, Kelibal, Jakóbowski (86 Rybicki), Kuzdra, Długosz (57 Gardzielewicz), Kupczak, Janicki (75 Kiklaiszl), Trałka, G. Jaroch.
Inny wynik z I ligi: Radomiak – Jastrzębie 2:2.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?