MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Reiss: Bardzo cieszę się z tego gola

Maciej Lehmann
Piotr Reiss po meczu z Dinamo Bukareszt: Bardzo cieszę się z tego gola
Piotr Reiss po meczu z Dinamo Bukareszt: Bardzo cieszę się z tego gola Fot. Marek Zakrzewski
Rozmowa z Piotrem Reissem, zdobywcą honorowej bramki w meczu Lecha Poznań z Dinamo Bukareszt.

Gratulacje za pięknego gola. Statystycy obliczyli, że jest to twoja pierwsza bramka w Lechu od czterech lat. Przypominała trochę to setce trafienie w lidze.

Piotr Reiss: - Rzeczywiście, udał mi się równie precyzyjny strzał, choć teraz odległość od bramki była trochę mniejsza. Cieszę się z tego gola, bo niektórzy zaczęli wątpić w to, że jestem w stanie strzelać bramki. Muszę jednak podziękować kolegom za to, że ułatwili mi zadanie. Świetnie ustawili się w murze, doskonale zasłonili bramkarzowi pole widzenia i dlatego w tej sytuacji już nie wypadało spudłować. Szkoda tylko, że była to honorowa bramka, tak na otarcie łez po porażce.

Tych przegranych nie jest za dużo? Kibice obawiają się, że porażki wejdą one Lechowi w krew. Trzeci raz z rzędu schodzicie z boiska pokonani.

Piotr Reiss: - Każdy z tych sparingów był inny, w każdym inne elementy decydowały o naszych porażkach. Staramy się każdy mecz analizować, po to by nie popełniać takich błędów gdy wystartuje ekstraklasa. Szykujemy formę na całą wiosnę, to są tylko sprawdziany. Podczas zgrupowań mamy nie tylko treningi taktyczne na boisku, ale także odprawy, gdzie omawiamy to co zrobiliśmy źle. To na pewno procentować będzie w lidze.

O czy rozmawialiście na ostatniej odprawie?

Piotr Reiss: - Analizowaliśmy dlaczego niektóre zagrania, które ćwiczyliśmy na treningach nie wychodziły nam podczas meczu. Popełnialiśmy tez błędy przy wyprowadzaniu piłki z spod naszej bramki. Poza tym trener zwracał uwagę na sytuację w której straciliśmy pierwszą bramkę. Stało to w momencie kiedy mieliśmy przewagę, kiedy nadawaliśmy ton grze i byliśmy lepsi. Takich błędów nie możemy popełniać. Dlatego na pewno będziemy też pracowali nad ustawieniem w obronie przy stałych fragmentach gry.

Optymistyczne jest to, że potraficie stworzyć sobie dobre sytuacje strzeleckie. Niepokoi fakt, że jesteście nieskuteczni. W pierwszej połowie meczu z Dinamo były okazje nawet na trzy gole. I żadnej nie udało się wykorzystać.

Piotr Reiss: - Nad skutecznością też będziemy tutaj pracowali. Czuję to na własnej skórze, że mam jeszcze problemy, by przystosować się do tych boisk. We Wronkach ćwiczyliśmy na zupełnie innej murawie, tu jest ciepło, zielona trawa, prawie bezwietrznie, więc inna jest też technika strzałów. Po trzech dniach pobytu w Esteponie, trudno wymagać byśmy byli już w optymalnej formie.

Nie żałujecie, że koło nosa przeszły wam sparingi z Dynamo Kijów i Brazylijczykami. Może być tak, że zagracie tylko z zespołami rumuńskimi.

Piotr Reiss: - To jest turniej, więc każdy mecz będzie inny. Rumuńskie drużyny zaprezentowały się tutaj bardzo solidnie. Są dobrze ułożone taktycznie, grają techniczną piłkę, potrafią grać wysokim pressingiem. My tez tak chcemy grać, więc na dobór rywali nie ma co narzekać. Kiedyś może było więcej egzotyki, ale to ma swoje plusy i minusy.

Doszły nas słuchy, że masz problemy z kolanem. Jak poważny jest ten uraz?

Piotr Reiss: - To nic wielkiego, w pewnym momencie źle ustawiłem nogę i poczułem ból w kolanie. Myślę, że jutro będę już trenował normalnie. Mamy tutaj świetne warunki i znakomitą pogodę. Szkoda by było tego nie wykorzystać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski