– Postawiliśmy sobie jasny cel: zatrzymać wyjazdy wielkopolskich utalentowanych sportowców z naszego regionu do innych. Bo tak się niestety stało np. z medalistkami z Rio – Natalią Madaj i Magdaleną Fularczyk, ale również z wieloma innymi wielkopolskimi zawodnikami, m.in. Michałem Łubniewskim, Katarzyną Kołodziejczyk, Tymoteuszem Zimnym czy Adrianną Janowicz. Na szczęście ta ostatnia dwójka powróciła do Wielkopolski. Efekt został osiągnięty, sportowcy decydują się związać z wielkopolskimi klubami. A mamy w regionie wiele niezwykle utytułowanych klubów, z których wywodzą się najwięksi mistrzowie sportu. To sprawne pod względem organizacyjnym i szkoleniowym ośrodki. One dbają o właściwe warunki uprawiania sportu, a my wspieramy ich działalność – przyznał Jacek Bogusławski, członek zarządu województwa wielkopolskiego.
Zobacz też: Zapraszamy do głosowania z pierwszym zwycięzcą plebiscytu, Zbigniewem Orywałem
Samorząd Województwa Wielkopolskiego słynie nie tylko ze stypendiów olimpijskich, ale również z cyklu Grand Prix , towarzyszącego masowym imprezom w popularnych dyscyplinach sportu.
– To nie jedyny nasz autorski pomysł. Mamy przecież też inne projekty, takie jak „Szatnia na medal” czy „Program Lekkoatletyczny”. Oba są naszą odpowiedzią na potrzeby samorządów lokalnych. Cieszy nas, że od czterech lat popularność „Szatni na medal” nie słabnie. To przejaw rzeczywistej potrzeby poprawy warunków aktywności fizycznej. Jeśli natomiast chodzi o projekty sportu powszechnego: GP w Półmaratonie, GP w Pływaniu Długodystansowym, Czwartki Lekkoatletyczne czy też Wielkopolski Turniej Orlika, rzecz jasna chcemy je rozwijać, ale to zależy teraz od sytuacji epidemicznej i związanej z nią decyzji współorganizatorów. Zdrowie i bezpieczeństwo uczestników jest najważniejsze, dlatego Departament Sportu i Turystyki od początku monitoruje i analizuje sytuację epidemiczną – dodał Jacek Bogusławski.
Spotykamy się często z nim na konferencjach czy zawodach z udziałem nominowanych w naszym plebiscycie sportowców. Tymczasem Jacka Bogusławskiego równie często można zobaczyć w „terenie”, gdzie też rodzą się wielkie talenty.
– Małe kluby bardzo często, jako jedyne organizują lokalną kulturę fizyczną, a ponadto stanowią podstawę naboru i wstępnej selekcji. Talent nie ma szans na rozkwit bez ciężkiej pracy, motywacji i wsparcia trenera, nauczyciela oraz rodziny. Musimy dostrzegać i doceniać pracę ludzi w tych ośrodkach, zwłaszcza gdy te prowadzą swoją działalność od kilkudziesięciu czy nawet stu lat. To właśnie tam stawia się pierwszy krok do mistrzostwa. Fascynujące jest wejście w społeczność tych wspaniałych ludzi – zakończył Bogusławski.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?