Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podejrzany o fałszywe alarmy bombowe stanął przed sądem

Andrzej Kurzyński
Przed Sądem Rejonowym w Kaliszu rozpoczął się w środę proces 19-letniego Bartosza P., któremu prokuratura zarzuciła wywołanie blisko 90 fałszywych alarmów bombowych. Młodemu kaliszaninowi grozi do nawet 8 lat więzienia.

- Wiedząc o nieistnieniu rzeczywistego zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w znacznych rozmiarach, stworzył sytuację, mogącą wywoływać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia - napisała w akcie oskarżenia prokurator Cecylia Majchrzak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, która prowadziła śledztwo.

Według ustaleń śledczych, to właśnie Bartosz P. w listopadzie 2013 roku za pomocą internetu rozesłał informacje o podłożeniu ładunków wybuchowych do kilku ministerstw, 26 prokuratur, 26 komend policji oraz urzędów administracji państwowej w całym kraju. W części budynków przeprowadzono ewakuacje. Dzisiaj część instytucji, jak choćby Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu zamierzają domagać się zwrotu kosztów przeprowadzonych działań.

Kaliszanin został zatrzymany niespełna miesiąc po zdarzeniu. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Za kratkami spędził miesiąc. Obecnie jest na wolności, a przed sądem odpowiada z wolnej stopy.

Podczas pierwszej rozprawy 19-latek, na co dzień uczeń jednego z kaliskich techników, nie przyznał się do winy. Odmówił również składania jakichkolwiek wyjaśnień. Sąd odczytał więc to, co mówił podczas przesłuchać w trakcie śledztwa.

Tuż po zatrzymaniu kaliszanin przyznał się do winy. Twierdził, że wszystko zrobił z głupoty, a po części z ciekawości. Do rozesłania e-mili z informacjami o rzekomym podłożeniu bomb miał wykorzystać sieć szyfrującą oraz specjalnie założone konto na mołdawskim serwerze. Następnie stworzył listę instytucji, do których wysłał wiadomość. Jej treść miał skopiować z forum internetowego, gdzie ktoś się chwalił podobnymi "wyczynami".

Jednak w kolejnych zeznaniach Bartosz P. wszystkiemu zaprzeczył. Przesłuchiwany w sierpniu ubiegłego roku twierdził, że do złożenia takich, a nie innych zeznań zmusili go policjanci CBŚ, którzy przyjechali go zatrzymać. Kaliszanin utrzymuje, że był bity przez jednego z funkcjonariuszy.

- Postanowiłem wymyślić całą historię na podstawie zasłyszanych rozmów między policjantami - utrzymuje oskarżony 19-latek.

Jego obrońca domaga się przesłuchania przed sądem policjantów w charakterze świadków. Procesowi przysłuchuje się pełnomocnik szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Po pierwszej rozprawie sąd odroczył proces.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski