Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogrzeb na scenie. Pożegnalna trasa The Stubs startuje dziś w Poznaniu

Cyprian Lakomy
Cyprian Lakomy
The Stubs
The Stubs Dawid Retko
W ciągu minionej dekady (albo i dłużej) nie było w Polsce lepszego rock'n'rollowego zespołu. We wrześniu The Stubs wydali ostatnią płytę. Dziś zagrają pierwszy z pożegnalnych koncertów w poznańskim Klubie Pod Minogą.

Postali w 2010 r. i od tamtego czasu budowali swoją silną pozycję na scenie. Trzech gości, gitara, bas, perkusja i wokal. Jednak wchodząc ze sobą w reakcję, ten skromny skład zdolny jest wywołać prawdziwą eksplozję - o czym świadczą płyty, a w szczególności żywiołowe koncerty.

Pierwszy, imienny album wydała zasłużona na polskiej scenie niezależnej Antena Krzyku. Na okładce zagościł luchador, meksykański zapaśnik, który od tamtej pory stał się stałym elementem identyfikacji wizualnej warszawiaków: jego podobizna zdobiła kolejne płyty i gadżety zespołu. Płyta zainteresowała spore grono odbiorców, jednak to kolejna - zatytułowana "Second Suicide" (2013) - okazała się dla The Stubs właściwym startem. Trudno wyobrazić sobie ich koncert bez pochodzącego z tego wydawnictwa numeru "Nation of Losers".

Choć muzycznie nigdy nie silili się na odkrywanie Ameryki, Ths Stubs grają rock'n'rolla tak, jak w zasadzie nikt inny przed nimi tego w Polsce nie robił. Czerpiąc po równo inspiracje z dorobku takich nazw jak The Stooges, MC5 czy The Hellacopters, trio skutecznie łączy przebojowość z bezczelną, punkową surowizną. Nic dziwnego - korzenie grupy tkwią właśnie w scenie hc/punkowej, a grający na bębnach Radek Sternicki udziela się jeszcze m.in. w Drip of Lies czy Limp Blitzkrieg. Być może właśnie dlatego trudno zarzucić Stubsom jakąkolwiek pretensjonalność: grają zawsze prosto, krótko i na temat.

Kiedy kilka miesięcy temu opublikowano tytułowy utwór z płyty "Let's Die", muzycy ogłosili, że będzie to ich pożegnalny album. Jesienne koncerty, w tym ten dzisiejszy są ostatnią okazją, by zobaczyć The Stubs na żywo i godnie ich pożegnać. Wokalista i gitarzysta Tomek Szkiela chce skupić się na swoim drugim zespole Fertile Hump, który prowadzi wspólnie z dziewczyną. Pozostali członkowie w postaci sekcji rytmicznej - Łukasz Dadas i Radek Sternicki - również nie mają zamiaru składać broni.

The Stubs, Lazy Class, Lazy Jack and the Spinning Jenny
Pod Minogą (ul. Nowowiejskiego 8)
19 października, g. 19
bilety: 35 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski