- To nie było tak, że od dziecka nad moim łóżkiem wisiał plakat z pingwinami, a na youtubie oglądałem kompilacje ze słoniami morskimi. Zawsze byłem raczej domatorem i żaden był ze mnie podróżnik a taka Antarktyka była całkowicie poza moimi marzeniami. Czasami trzeba po prostu wykorzystać nadarzającą się szansę. Taka pojawiła się za sprawą przyjaciółki, która wysłała mi ogłoszenie dotyczące pracy w polskiej bazie w charakterze elektryka. Stwierdziłem, że trzeba podjąć wyzwanie i wysłałem zgłoszenie ale bez większej nadziei. Spodziewałem się dużej konkurencji. Po miesiącu dostałem zaproszenie na rozmowę, ale zjadł mnie stres i nie wypadłem zbyt dobrze, co tylko utwierdziło mój sceptycyzm. Po kolejnym miesiącu poinformowano mnie, że jadę. Byłem w szoku. Dopiero wtedy powiedziałem o wszystkim rodzinie. Wcześniej nie chciałem zapeszać - wspomina mieszkaniec Gorzyc.
Po podpisaniu umowy przeszedł badania lekarskie i odbył tygodniowe szkolenie w Gdyni z zakresu pierwszej pomocy, komunikacji radiowej, ochrony przeciwpożarowej, bezpieczeństwa w trakcie rejsu. Do Argentyny grupa dostała się samolotem. Potem w Mar del Plata czekano na statek, którym płynęły rzeczy osobiste i ekwipunek dla bazy. Etap morski trwał jeszcze sześć dni, z czego cztery przypadły na sztorm.
- Ciężko to zniosłem. Leżałem cały dzień w łóżku, bojąc się przyjąć pozycję pionową. Nazajutrz jednak było już lepiej. Gdy naszym oczom z daleka ukazała się stacja, widząc jej miniaturowe rozmiary w stosunku do antarktycznego krajobrazu, człowiekiem zaczęły targać emocje jak to będzie i czy da się na tym pustkowiu przeżyć tyle czasu – opowiada Krzysztof Bartkowiak.
To tylko fragment artykułu. Zobacz całość w serwisie Plus:
Pół roku w Antarktyce, czyli niesamowita przyroda i lekcja pokory
W dalszej części przeczytasz:
- - co robił Krzysztof Bartkowiak w stacji antarktycznej?
- - jakie panują tam warunki?
- - jakie wrażenia zostały w nim po wyprawie?
***
Zobacz
Naukowcy policzyli pingwiny na Antarktyce. Jest ich około 6 milionów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?