Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja znalazła matkę noworodka podrzuconego w piwnicy w Borui Kościelnej

Marta Żbikowska, współpraca: Szymon Pewiński
Karolina Kałkowska nie wyobraża sobie, że miałaby oddać Agnieszkę do DPS
Karolina Kałkowska nie wyobraża sobie, że miałaby oddać Agnieszkę do DPS Fot. Łukasz Gdak
Badania DNA potwierdziły, że to 20-letnia mieszkanka Borui Kościelnej urodziła dziecko, które 1 lutego zostało znalezione w piwnicy jednego z domów w tej miejscowości. Przez pół roku trwały poszukiwania matki dziewczynki.

- Sprawa jest rozwiązana - powiedział Przemysław Podleśny, rzecznik komendy powiatowej policji w Nowym Tomyślu. - Kobieta została przesłuchana, przyznała się do winy. Zastosowano wobec niej dozór policyjny, musi regularnie zgłaszać się w komisariacie.

Przesłuchanie biologicznej matki dziewczynki na komisariacie policji nie dało odpowiedzi na pytanie o motywację jej czynu. Postawiono jej zarzut narażenia na niebezpieczeństwo dziecka. Grozi jej za to od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
- Podejrzana złożyła obszerne wyjaśnienia, które będą teraz przez nas weryfikowane - powiedziała Ilona Burlaga-Karafa, prokurator rejonowy. - Swoje opinie mają także wyrazić biegli. Dopiero, gdy cały materiał dowodowy zostanie zebrany i ewentualny akt oskarżenia trafi do sądu, będziemy mogli podać więcej szczegółów, których ujawnienie mogłoby na tym etapie zaszkodzić w postępowaniu.

Zmarzniętego noworodka znalazła na schodach prowadzących do piwnicy mieszkanka domu, w którym podrzucono dziecko. Dziewczynka ważyła 1,2 kilograma. Prawdopodobnie przyszła na świat w 30. tygodniu ciąży. Natychmiast trafiła do szpitala w Nowym Tomyślu, stamtąd przewieziono ją na oddział neonatologii poznańskiej kliniki przy ulicy Polnej. Tam nadano jej imię Agnieszka.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dziecko przebywa obecnie w rodzinnym pogotowiu opiekuńczym prowadzonym przez Karolinę Kałkowską. Czeka na rodzinę adopcyjną. Jej znalezienie nie jest łatwe, gdyż dziewczynka jest chora. Prawdopodobnie nie będzie widziała, gdyż ma uszkodzony nerw wzrokowy. Trudno na razie przewidzieć, jak uszkodzenie mózgu wpłynie na jej dalszy rozwój. Ani rehabilitant, ani neurolog nie potrafią na razie przewidzieć, czy dziewczynka nauczy się chodzić.
- Niemal codziennie chodzę z Agnieszką na rehabilitację, jesteśmy pod opieką neurologa - mówi Karolina Kałkowska. - Agnieszka jest kochanym dzieckiem, mam nadzieję, że znajdzie dom i kochających rodziców. Nie wyobrażam sobie, żeby ją oddać do domu pomocy społecznej.

Mimo apeli nie udało się znaleźć rodziny gotowej zaopiekować się Agnieszką. W takim przypadku szansą może okazać się adopcja zagraniczna.
- Mam nadzieję, że odnalezienie matki dziecka nie wpłynie negatywnie na procedurę adopcyjną - martwi się Karolina Kałkowska. - Agnieszka naprawdę zasługuje na prawdziwą rodzicielską miłość.

Ilu rodziców porzuca dzieci?

W Polsce, każdego roku ok. 800 noworodków jest zostawianych w szpitalach. Nie wiadomo, ile dzieci jest porzucanych. Nikt nie prowadzi takich statystyk. Badania sugerują, że porzucenie jest główną przyczyną umieszczania dzieci poniżej trzeciego roku życia w opiece instytucjonalnej. Analiza sytuacji dzieci w placówkach opiekuńczych wskazuje, że w Europie Zachodniej tylko 4 proc. podopiecznych to ofiary porzucenia, podczas gdy w Europie Środkowo-Wschodniej odsetek ten stanowi 32 proc. W Rumunii, na Węgrzech i na Łotwie większość dzieci objętych opieką instytucjonalną to dzieci porzucone, z kolei w Danii, Norwegii i Wielkiej Brytanii rzadko dochodzi do porzuceń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski