18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politolog: Bronisław Komorowski może wygrać nawet w pierwszej turze

Paulina Jęczmionka
Z Jakubem Jakubowski, politologiem z Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM, o trzech latach prezydentury Bronisława Komorowskiego rozmawia Paulina Jęczmionka.

Minęły trzy lata od zaprzysiężenia Bronisława Komorowskiego. Jak Pan ocenia tę prezydenturę?
Jakub Jakubowski
: Prezydent Bronisław Komorowski od początku kadencji buduje wizerunek ojca. Spoglądając jednak na minione trzy lata, dziś to inny ojciec niż na początku urzędowania. Rozpoczął serią wpadek, np. podczas wizyty Angeli Merkel i Nicolasa Sarkozy, gdy, nie oglądając się na gości, jako pierwszy zasiadł w fotelu. Na niefortunny początek z pewnością wpływ miały okoliczności. Po śmierci Lecha Kaczyńskiego przejęcie fotela prezydenta było przygotowywane naprędce. Także zaplecze nie było w pełni gotowe. Z czasem jednak Komorowski nabrał ogłady. Dziś możemy powiedzieć, że jego prezydentura to polityka żyrandola, ale bez pejoratywnego znaczenia. On świetnie się pod żyrandolem czuje.

To z wizerunkiem ojca wiąże się aktywność prezydenta w polityce prorodzinnej?
Jakub Jakubowski
: Tak, ona wpisuje się w ten wizerunek. Prezydent podjął tu inicjatywy również dlatego, że wciąż szuka dla siebie niszy. Wielu komentatorów uważa bowiem jego prezydenturę za miałką. Nie można wskazać wyraźnych sukcesów. Zaangażował się więc w działania na rzecz rodziny i w ten sposób znalazł swoje miejsce w polityce wewnętrznej.

Za to bywa krytykowany za politykę zagraniczną.
Jakub Jakubowski
: Rzeczywiście, w porównaniu do Lecha Kaczyńskiego, tu nastąpiło spowolnienie. Zwłaszcza w polityce wobec Wschodu, który od kilku lat, w niepisanej umowie z rządem, jest przypisany prezydentowi. Jednak nie obwiniałbym tu wyłącznie Bronisława Komorowskiego. Sytuacja wewnętrzna np. na Ukrainie czy w Gruzji znacząco się zmieniła, co raczej nie sprzyja możliwościom skutecznego działania prezydenta. Ale faktem jest, że Komorowski na pewno bardziej skupia się na wydarzeniach i objazdach po Polsce, zostawiając sprawy zagraniczne rządowi.

A czy ma jeszcze swoje miejsce w polityce partyjnej? Czasem udaje mu się wpływać na rząd, np. w sprawie matek I kwartału.
Jakub Jakubowski
: Są różne modele współpracy prezydenta z partią z której się wywodzi. Aleksander Kwaśniewski dystansował się od SLD, z kolei Lech Kaczyński wcale się od PiS nie odcinał. Komorowski jest gdzieś pomiędzy. Często widać u niego dystans wobec PO, nie chce być „pod pantoflem premiera”. Ale jego stosunek do rządu tak naprawdę zależy od sytuacji i kalkulacji politycznej. Skoro poparcie dla Platformy leci na łeb, na szyję, lepszy dla niego jest dystans. Musi jednak żyć z Tuskiem w dobrych stosunkach, bo będzie mu potrzebne zaplecze na czas wyborów.

Sądzi Pan, że Komorowski ma szansę na reelekcję?
Jakub Jakubowski
: Z sondażu CBOS wynika, że cieszy się zaufaniem 71 proc. Polaków. To świetny kapitał. Wydaje się, że musiałoby dojść do czegoś bardzo złego, jakiejś ogromnej wpadki, by go stracił. Jeśli tak się nie stanie i Komorowski będzie znów kandydował, dziś można zaryzykować stwierdzenie, że to faworyt do wygranej, być może nawet w pierwszej turze. Ale przez dwa lata wiele może się zmienić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski