Tak jak przeciwko Rosji, trener kadry Czesław Michniewicz w wyjściowym składzie kadry U-21, która grała na stadionie Widzewa z Serbią wystawił dwóch lechitów: Roberta Gumnego oraz Kamila Jóźwiaka.
Ten drugi w pierwszej odsłonie był motorem napędowym akcji naszej młodzieżówki. „Józiu” był nie do zatrzymania na lewym skrzydle. Cały czas urywał się pilnującym go rywalom, dogrywał piłki kolegom i gdyby mieli oni trochę lepiej ustawione celowniki, już do przerwy miałby na swoim koncie przynajmniej dwie asysty. W 23. minucie świetnie dośrodkował do Klimali, ale napastnik Jagiellonii nie trafił z bliska niemal do pustej bramki. Lechita był też autorem podania, po którym w sytuacji sam na sam znów znalazł się Klimala. Tym razem jednak bramkarz, który rzucił mu się pod nogi odbił piłkę głową.
Sprawdź też:
Jóźwiak sam też miał szansę na zdobycie gola, ale gdy przyjmował piłkę w polu karnym, ta nieszczęśliwie odbiła mu się od ręki i arbiter przerwał akcję. Najlepszą okazję w pierwszej części mieli Polacy w 40. minucie. Znów podawał skrzydłowy Lecha, ale Klimala uderzył tak, że piłka odbiła się od słupka.
Bardzo aktywny był też Robert Gumny, który bardzo często włączał się do akcji prawą stroną i dublował na skrzydle Mateusza Bogusza. Widać, że „Guma” w kadrze U-21 czuje się świetnie, nie boi się dryblować, szuka niekonwencjonalnych podań. Twardo też walczył ze skrzydłowym Anderlechtu Luką Adziciem, za co pod koniec pierwszej odsłony ujrzał żółtą kartkę.
Po zmianie stron najlepszą okazję miał w 66. min. Marcin Listkowski, ale po podaniu Dziczka, głową z sześciu metrów uderzył w bramkarza. Polacy potem na chwile oddali inicjatywę Serbom, ale skontrowali ich w podręcznikowy sposób. Gumny podał na prawą stronę do Jóźwiaka, ten przedłużył do Klimali, który z pola karnego wycofał do Bogusza. Pomocnik Leeds pewnym strzałem przy słupku zdobył gola na wagę zwycięstwa.
Na ostatnie sekundy w meczu w Łodzi wszedł także trzeci piłkarz Lecha - Paweł Tomczyk, ale miał zbyt mało czasu, by pokazać, że potrafi godnie zastąpić Klimalę.
Tymczasem ze stolicy dochodzą informacje, że trener Legii Aleksandar Vuković liczy się z kilkoma absencjami. Do gry przewidziany nie jest Artur Jędrzejczyk, który pauzuje za kartki. Po powrocie ze zgrupowania reprezentacji Gruzji kłopoty mięśniowe zgłosił Gwilia. W dalszym ciągu do dyspozycji nie są Cafu i Vamara Sanogo. Ostatni trening opuścili Stolarski i Obradović, który zgłosił ból pleców. Oszczędzeni zostali także Vesović i Lewczuk.
Zobacz zdjęcia z meczu:
Zobacz też:
Sprawdź też:
echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?