Polecamy:
Poznaniak Jakub Głaz znalazł sposób, jak dogodzić... wszystkim. W ramach Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego krytyk architektury zaproponował stworzenie Mobilnego Pomnika Wielookolicznościowego, który będzie mógł przedstawiać jakąkolwiek postać w zależności od okazji. Będzie można wybrać dla niego także dowolną lokalizację, ponieważ ma być mobilny. Jak mówi pomysłodawca, to propozycje pół żartem pół serio.
Pomniki w Poznaniu. Czas rozpocząć dyskusję
- Ma to być głos w dyskusji o pomnikach w ogóle - tłumaczy J. Głaz.
Czytaj również: Pomniki w Poznaniu: Nad Maltą stanie pomnik Wdzięczności
- Dlaczego zamiast tradycyjnego pomnika nie zaproponować poznaniakom obiektu, który ulegałby przekształceniom? - pyta Jakub Głaz. - Pomnik wielookolicznościowy mógłby służyć wszystkim. Przez kilka dni byłby Paderewskim i stał koło Akademii Muzycznej. Kiedy indziej byłby dowolną inną postacią w innej lokalizacji - mówi Głaz i snuje wizje, że taki pomnik można by wypożyczać na uroczystości rocznicowe albo na manifestacje.
Pomniki w Poznaniu. Tym razem mobilny?
Żeby pomysł mógł się udać, pomnik musi być oczywiście... dobrze zaprojektowany. - Myślę, że najlepsza droga to konkurs dla młodych designerów z Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu - mówi J. Głaz.
Polecamy też: Pomniki w Poznaniu: Pomnik ożywi ulicę Święty Marcin?
Sam widziałby pomnik jako dwumetrowy mobilny postument, w którym można pomieścić części, z których następnie niczym z kloców lego tworzyłoby się pomnikowe rzeźby. Całość - jego zdaniem - powinna na co dzień być w dyspozycji którejś z jednostek miejskich, a stamtąd wypożyczana i ustawiana na miejskich skwerach i placach (oczywiście za zgodą ZDM). Projekt wycenił na 12-15 tys. zł.
Sprawdź również: Pomniki w Poznaniu: Zbudują pomnik Żołnierzy Wyklętych?
- Wszelkie komitety budowy pomników mogłyby wówczas realizować swoje idee w bardzo prosty i nieinwazyjny sposób - podsumowuje z przymrużeniem oka pomysłodawca.
Jego zdaniem poznaniaków stać na taki surrealistyczny, nieoczywisty gest. Wbrew opiniom, według których mieszkańcy stolicy Wielkopolski to raczej konserwatyści bez dystansu do siebie. - Wierzę, że do wielu osób ten projekt przemówi bardziej niż pomnik z ducha XIX-wieczny - uważa Jakub Głaz.
Polecamy:
Jeszcze nie wiadomo, czy jego propozycja znajdzie się na liście tych, z których poznaniacy będą wybierać projekty do realizacji w ramach budżetu obywatelskiego (ich lista będzie znana na początku września). Pomysłodawca bierze pod uwagę, że jego projekt się tam nie znajdzie, jednak i na to ma sposób.
Czytaj również: Pomniki w Poznaniu: Nad Maltą stanie pomnik Wdzięczności
- Tak jak przy każdej budowie pomnika zakładam sprzedaż cegiełek - mówi. Zapowiada, że będą one równie nietypowe jak sam pomysł mobilnego pomnika.
Sprawdź również: Pomniki w Poznaniu: Zbudują pomnik Żołnierzy Wyklętych?
Abstrakcyjne upamiętnianie
Na początku lipca radny Michał Grześ zaproponował by nietypowo upamiętnić postacie, które niechlubnie zapisały się w historii stolicy Wielkopolski. Radny nie chciałby stawiać im pomników, ale ich imionami nazywać kolejne powstające w mieście... szalety. Jako jeden z pierwszych "szczęśliwców" miałby zostać w ten sposób upamiętniony znienawidzony kanclerz Niemiec Otto von Bismarck. Kolejna propozycja radnego to szalet im. Brzetysława, księcia Czech, który najechał na Wielkopolskę. M. Grześ widziałby również w Poznaniu szalet im. J. Cyrankiewicza, który obiecywał "odrąbać ręce prowokatorom" w czerwcu 1956 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?