Poprawia się stan pięcioraczków z Gniezna, przebywających w szpitalu na Polnej

Przypomnijmy, że Anastazja, Klara, Laura, Wiktoria i Maksymilian to pięcioraczki, które 17 stycznia wieczorem urodziły się w szpitalu przy ul. Polnej w Poznaniu.

Z racji tego, że dzieci przyszły na świat w 29 tygodniu ciąży i są wcześniakami, wymagają specjalistycznej opieki lekarzy.

Najmniejsze z dzieci, czyli Anastazja po urodzeniu ważyła zaledwie 680 g. Jej brat Maksymilian, choć największy z rodzeństwa, także nie przekroczył 1300 g. Co więcej, wszystkie dzieci w skali Apgar nie osiągnęły mniej niż 7 punktów. Każde z nich wymagało także wsparcia oddechu.

Czytaj też: Porody domowe zyskują popularność w czasie pandemii. To efekt wstrzymania porodów rodzinnych w szpitalach

Obecnie mija trzeci tydzień pobytu pięcioraczków w szpitalu. Sprawdziliśmy, co zmieniło się u nich przez ten czas.

- Generalnie możemy być bardzo zadowoleni. Stan dzieci jest bardzo stabilny, wszystkie już przybierają na masie ciała, łącznie z najmniejszą Anastazją

- relacjonuje prof. Jan Mazela, kierownik Kliniki Zakażeń Noworodka.

I dodaje: - Do domu na pewno nie pójdą wszystkie w tym samym czasie. Myślę, że tym wyznacznikiem, kiedy będziemy mogli symbolicznie otworzyć szampana i powiedzieć, że już wszystko jest dobrze, będzie gotowość Anastazji, czyli za jakieś 2 i pół miesiąca.

Pięcioraczki to nie lada wyzwanie dla młodych rodziców, tym bardziej, że jako wcześniaki, wymagają one szczególnej pomocy. W związku z tym, obecnie na stronie fundacji Siepomaga.pl uruchomiona została zbiórka pieniędzy na wsparcie rodziny w rehabilitacji dzieci i zakupie potrzebnego sprzętu, w tym samochodu, który pomieści całą siódemkę.

Rodzinę można wesprzeć wpłacając darowizny na stronie fundacji Siepomaga.pl **

**.

Czytaj też: O co chodzi w strajku kobiet? Utracone dziecko to dla rodziców największa tragedia, niezależnie od okoliczności

Zobacz ranking położnych:

Zobacz też ranking 20 najczęściej polecanych ginekologów w Poznaniu:

Zobacz też: