Porażka energetycznych dziewczyn w meczu na szczycie I ligi siatkarek. Kaliszanki postawiły się rzeszowiankom

Po słabym pierwszym secie w drugiej partii poznanianki wzięły się ostro do pracy, ale i tak musiały o wygraną walczyć w zaciętej końcówce. Należała ona do Klaudii Świstek i dzięki temu gospodynie doprowadziły do wyrównania w meczu. Niestety w sobotę gra energetycznych dziewczyn falowała, a rywalki prezentowały się bardzo solidnie. Największe problemy miejscowe miały z powstrzymaniem Kingi Hatali, która swego czasu grał w KS Murowana Goślina.

Zobacz też: TOP 10 najładniejszych siatkarek w Polsce

Problemem trenera Patyka w spotkaniu ze Stalą był także uraz podstawowej rozgrywającej, Izabeli Klekot. W połowie pojedynku musiała ją zastąpić Julia Bińczycka, która nie była dotychczas przyzwyczajona do gry w tak dużym wymiarze czasowym.

- Wiadomo, że ta świadomość, iż muszę zastąpić Izę na stałe, a nie na chwilę gdzieś tam z tyłu głowy się pojawiła. Czy dobrze wywiązałam się ze swojego zadania? Trudno powiedzieć. Wynik na to nie wskazuje, choć oczywiście nie wszystko zależało ode mnie. Przyjęcie nie było w naszym zespole złe, ale nie było tez idealne, bo wykluczało grę środkiem. W tej sytuacji dziewczyny na skrzydłach musiały się męczyć z wysokim blokiem - tłumaczyła Julia Bińczycka.

Z kolei w Rzeszowie blisko sprawienia sensacji były siatkarki Energi MKS Kalisz, które po dwóch setach powinny prowadzić 2:0, a ostatecznie przegrały 1:3, nie wykorzystując w drugiej partii prowadzenia 24:19.
Świetnie w ataku radziła sobie Monika Gałkowska. Gdy przyjezdne zatrzymały blokiem Jelenę Blagojević miały do wykorzystania cztery setbole. Wydawało się, że nic nie odbierze wygranej w tym secie ekipie z Wielkopolski. Przy stanie 20:24 w polu zagrywki stanęła jednak Kanadyjka Kiera Van Ryk i zaczął się koszmar kaliszanek. Te nie dość, że miały problemy z dokładnym przyjęciem, to popełniały całą masę błędów w ataku, co było wodą na młyn dla Developresu. Podłamane zaprzepaszczoną szansą kaliszanki w kolejnej partii nie miały już wiele do powiedzenia.

Wreszcie w I lidze siatkarzy arcyważne spotkanie przegrali w Strzelcach Opolskich zawodnicy Krispolu Września. Pomarańczowi nie zdobyli nawet punktu w konfrontacji z sąsiadem w tabeli i wciąż zajmują miejsce w strefie spadkowej.

Tauron Liga: Developres SkyRes Rzeszów – Energa MKS Kalisz 3:1 (23:25, 27:25, 25:20, 25:23)
Developres: Polańska (2), Van Ryk (35), Krajewska (1), Blagojević (18), Stencel (8), Fidon-Lebleu (14), Krzos (libero) oraz Przybyła (libero), Grabka i Efimienko-Młotkowska (6)
MKS: Polak (3), Ptak (8), Bednarek (5), Gromadowska (10), Gałkowska (26), Mucha (13), Łysiak (libero) oraz Szczurowska, Szperlak (2), Mazur (libero), Bałuk (2) i Kucharska.
Stan rywalizacji: 1:0. Kolejne spotkanie 19 marca o godz. 17.30 w Kaliszu.

I liga kobiet: Enea Energetyk Poznań – SPS Stal Mielec 1:3 (14:25, 25:23, 17:25, 23:25)
Energetyk: Klekot (1), Regulska (2), Świstek (22), Miechowicz (22), Oktaba (2), Nowakowska (14), Skomorowska (libero) oraz Stachowiak (2), Niwald, Bińczycka i Wojciechowska.
Stal: Hatala (15), Łukasiewicz (15), Stroiwąs (6), Żabińska (10), Molenda (13), Stachowicz (1), Samul (libero) oraz Felak, Maras, Duda (3) i Wardęga.

I liga mężczyzn: ZAKSA Strzelce Opolskie – Krispol Września 3:1 (27:25, 24:26, 25:23, 25:19)
ZAKSA: Wóz (8), Kosian (12), Wójtowicz (17), Zapłacki (13), Szczechowicz (5), Grygiel (25), Pilichowski (libero) oraz Kłęk
Krispol: Narowski (2), Kalinowski (17), Brzóstowicz (9), Pizuński (4), Krawiecki (3), Linda (15), Dzierżyński (libero) oraz Ligocki (libero), Czyżowski (4), Rakowski (3), Iglewski (1) i Jacznik.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]