Lubi Pan prowokować?
Armand Ryfiński: Nie jestem prowokatorem. Jedni mogą mnie za niego uznać, drudzy powiedzą, że jestem po prostu szczerym człowiekiem, który nie owija w bawełnę.
Poseł o Ryszardzie Grobelnym: "Niezły ch.. z tego prezydenta"
Pana wpis "Niezły ch… z tego prezydenta" po tym, jak prezydent Grobelny ukarał Ewę Wójciak za wpis na temat papieża Franciszka, był wyrazem solidarności z dyrektorką Teatru Ósmego Dnia?
Armand Ryfiński: Wyrazem najwyższego potępienia decyzji prezydenta. Ukaranie Ewy Wójciak na płaszczyźnie zawodowej za prywatne poglądy jest dla mnie niedopuszczalne. W ten sposób prezydent naruszył podstawowe prawa człowieka, jak np. wolność wypowiedzi oraz prawa pracownicze.
Wójciak tę prywatną opinię wyraziła publicznie na portalu internetowym, używając do tego wulgarnego słowa.
Armand Ryfiński: Jeżeli komuś "ch…" kojarzy się tylko z jednym słowem, to ma ograniczoną wyobraźnię. Słowo - także w moim wpisie - nie jest wyrażone wprost, czytelnik może je interpretować na wiele sposobów. "Ch…" może oznaczać np. "chłopa" czy "cholerę". Ewa Wójciak tak naprawdę została ukarana za wielokropek. Do tego wyrażony na prywatnym profilu na Facebooku, a nie np. na oficjalnym fanpage'u.
Ewa Wójciak odwołała się od nagany
Słowo kryjące się pod wielokropkiem raczej nie budzi wątpliwości. A profil był publicznie dostępny.
Armand Ryfiński: Więc, kto chciał, mógł na niego wejść, a jeśli mu się nie podobały wpisy - wyjść. Łączenie wpisu na portalu z prowadzeniem teatru to absurd. Zwłaszcza, że teatr to miejsce sztuki, która bywa wyrażana w różnych formach. W sztuce "Napis" słowo, które mamy na myśli, zostaje użyte kilkadziesiąt razy. Też publicznie.
Zgadza się Pan z opinią Ewy Wójciak na temat papieża?
Armand Ryfiński: Podpisuję się pod tą krytyką obiema rękoma. W Ameryce Łacińskiej współpraca hierarchów kościelnych z juntą i przymykanie oka na zbrodnie były powszechne. Kościół ma wiele krwawych kart w historii. Ile jeszcze lat będziemy zamiatać je pod dywan? Kościół powinien w końcu się z nich publicznie oczyścić, a przedstawiciele państwa powinni skończyć z próbami przypodobania się hierarchom kościelnym. Karę za swoją wypowiedź powinien dostać biskup Pieronek, mówiący, że pedofilia wynika z namiętności, a nie Ewa Wójciak. Zawsze trzeba przyrównywać siłę słów do wagi sprawy, którą komentują.
Pana słowa skomentował prezydent Grobelny. Stwierdził, że "każdy używa takiego słownictwa, w jakim się wychował, (...) i jakie mu w sercu gra".
Armand Ryfiński: Być może "ch..." kojarzy mu się tylko z jednym słowem. A nawet jeśli, to nie wierzę ludziom twierdzącym, że nigdy nie używali wulgaryzmów. Dlatego odpowiedziałem mu na Facebooku słowami Krasickiego: "Jeśli czujecie niesmak w przykrej mowie, znalazł się krytyk, znajdzie się obrońca. Po cóż się gniewać? Wszak astronomowie znaleźli plamy nawet wpośród słońca".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?