Najwyższą frekwencję (ponad 59 procent) odnotowano w Puszczykowie. Do urn poszło też wielu mieszkańców gminy Kleszczewo (55,07 proc.) oraz Pobiedzisk (52,5 proc.).
Niewiele brakowało, by w Puszczykowie doszło do największej w powiecie niespodzianki. Po zliczeniu 75 proc. głosów, dotychczasowa burmistrz Małgorzata Ornoch-Tabędzka zajmowała trzecie miejsce. Taka informacja znajdowała się wczoraj wieczorem na stronie Państwowej Komisji Wyborczej. Jednak na stronie Urzędu Miasta Puszczykowo zamieszczono protokół Komisji Wyborczej, z którego wynika, że burmistrz wyprzedziła kandydata Gniewko Niedbałę. W dogrywce więc będzie walczyła z Andrzejem Balcerkiem (35,77 proc.).
W Dopiewie, dotychczasowy wójt Andrzej Strażyński (45,62 proc. głosów) w pierwszej turze pokonał dotychczasową przewodniczącą Rady Gminy Dopiewo - Zofię Dobrowolską (28,27 proc.). Dogrywka niezbędna będzie też w Mosinie, gdzie zmierzą się doświadczeni samorządowcy: Zofia Springer oraz Jan Marciniak. W Rokietnicy, oprócz urzędującego wójta Bartosza Derecha (32,35 proc.), o stanowisko wójta ubiegały się trzy kandydatki. Wszystkie uzyskały dobre wyniki. Rywalem B. Derecha w II turze będzie Jolanta Pankowska (31,02 proc.).
Do szczęśliwców, którzy walkę rozstrzygnęli w I turze, należy Tadeusz Czajka, nowy-stary wójt Tarnowa Podgórnego (76,25 proc.). To kandydat, który przed wyborami odciął się od PO i startował z własnym komitetem wyborczym.
- Wiele osób zastanawiało się, czy Tadeusz Czajka robi słusznie. Jak pokazuje wynik, w mikroskali wyborcy patrzą na osiągnięcia kandydata, a nie przynależność partyjną - mówi Piotr Burdajewicz, kandydat na radnego powiatowego z ramienia PO. W powiecie zresztą kandydaci PO wygrali tylko raz - w Czerwonaku. Dwa razy zwyciężał przedstawiciel PSL (Stęszew i Pobiedziska).
Najsromotniejszą klęskę PO poniosło w Swarzędzu. Kandydat tego ugrupowania Piotr Choryński zgromadził tylko 10,27 proc. głosów. Kolejny członek PO, Marcin Lis postanowił wystartować z własnym komitetem. Głosowało na niego 16,52 proc. mieszkańców. Wygrała, rozbijając PO w puch, bezpartyjna, ale sprawująca urząd burmistrza już wcześniej Anna Tomicka (67,73 proc.).
Wszyscy kandydaci nerwowo wypatrywali wyników wywieszanych przez komisje wyborcze. Noc zarwał też Jerzy Falbierski, kandydat w Mosinie oraz Tomasz Łęcki w Murowanej Goślinie.
- Dopiero po północy okazało się, że druga tura nie będzie potrzebna. Wygrana daje zadowolenie, ale to była brutalna kampania. Jeden z przeciwników negował wszelkie moje poczynania. Zauważyłem też, że duże przedsięwzięcia mniej przekładają się na wynik wyborczy, niż działania, które mieszkańcy odczuwają natychmiast - mówi Tomasz Łęcki.
Poparło go aż 50,15 proc. wyborców. Z niedzieli na poniedziałek nie spał też Michał Podsada. Dotychczasowy burmistrz Pobiedzisk przekroczył próg 50-procentowy niewiele ponad 30 głosami.
Tuż nad poprzeczką 50-proc. głosów znalazł się także Dariusz Szmyt - burmistrz Lubonia (50,30 proc.). W Czerwonaku Mariusz Poznański przekonał do siebie 51,40 proc. wyborców.
Wójtami nadal będą: Jan Bogdan Kemnitz w Kleszczewie (56,42 proc.), Włodzimierz Pińczak w Stęszewie (62,42 proc.), Grzegorz Wojtera w Suchym Lesie (65,94 proc.) oraz Stanisław Filipiak w Buku, który uzyskał 67,71 proc. poparcia i Jan Broda w Komornikach (70,60 proc.).
Bezkonkurencyjny był Paweł Iwański z Kostrzyna, który zgromadził aż 80,36 procent głosów wyborców, ale trzeba przyznać, że nie miał kontrkandydata.
W Kórniku znakomity wynik i to po arcytrudnej kadencji spowodowanej żądaniami Polskich Sieci Elektroenergetycznych wobec gminy, zanotował Jerzy Lechnerowski. Uzyskał poparcie w wysokości 83,58 procent, mimo że miał kontrkandydata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
