26 maja Ireneusz Gano, mieszkaniec ul. Staszica otrzymał mandat za parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnego. Rzecz w tym, że... posiada kartę i identyfikator do tego uprawniające. Zwykle woził ją na desce rozdzielczej. Tamtego dnia zsunęła się nieco niżej i kontroler Strefy Płatnego Parkowania nie widział hologramu na karcie.
- To złośliwość rzeczy martwych. Nie zauważyłem, że karta się zsunęła. Widać było jednak jej numer oraz termin ważności do 2020 roku. Na szybie naklejony był też wykupiony identyfikator ze Strefy i ZDM, ważny do maja przyszłego roku, a wystawiony na podstawie... ważnej karty parkingowej. Tej samej, której ważność zakwestionowano - wyjaśnia Ireneusz Gano, który poprosił nas o interwencję.
Sam podjął ją jeszcze tego samego dnia. Gdy wyszedł z domu i zobaczył mandat udał się do Wydziału Parkowania ZDM, który odpowiada za Strefę.
- Myślałem, że po przedstawieniu dokumentów uda się anulować mandat. Powiedziano mi jednak, że muszę złożyć odwołanie do ZDM. I tak zrobiłem - wspomina Gano.
ZOBACZ TEŻ:
Ministerstwo Rozwoju chce podnieść kary za brak ważnego biletu parkingowego. Mają one wynosić nawet 10% minimalnego wynagrodzenia
Źródło: TVN Turbo/x-news.pl
„(...) Z dokumentacji sporządzonej przez kontrolerów (...) wynika, że w pojeździe znajdowała się karta parkingowa umieszczona w taki sposób, że jej treść była niewidoczna dla kontrolera SPP (niewidoczny hologram) stąd zasadnym było wystawienie wezwania” - czytamy w odpowiedzi przesłanej z ZDM.
Dalej napisane jest, że karta musi być umieszczona za przednią szybą w sposób nie budzący wątpliwości, a jej przednia strona widoczna w całości. Pan Gano jest też pouczany, że to jak należy wkładać kartę, jest na niej napisane. Co więcej musi uiścić także opłatę dodatkową.
- Czyli zamiast 40 złotych mam zapłacić 50, bo minął tydzień od wystawienia wezwania - tłumaczy pan Ireneusz.
O powód takiej decyzji i możliwości rozwiązania sytuacji zapytaliśmy ZDM.
- Karta parkowania dla osoby niepełnosprawnej jest wydawana imiennie, a nie na pojazd. Oznacza to, że osoba niepełnosprawna, która nie zawsze sama prowadzi pojazd, może poruszać się różnymi samochodami na podstawie jednej karty - informuje Agata Kaniewska, rzecznik ZDM.
Dlatego też karta z widocznym hologramem jest dowodem na to, że w danym miejscu parkuje uprawniona do tego osoba. Dokumenty zwalniające z opłaty nie mogą budzić żadnych wątpliwości kontrolera. Kaniewska wspomina, że w przeszłości zdarzały się próby oszustwa, a kiedy nie widać hologramu trudno odróżnić prawdziwą kartę od fałszywej.
- W takiej sytuacji oryginalna karta może być w innym pojeździe, który również korzysta z uprawnień w tym samym czasie - wyjaśnia Kaniewska.
Łukasz Mikuła, radny PO i przewodniczący Komisji Polityki Przestrzennej proponuje inne rozwiązanie, niż mandat: - Jeżeli wcześniej nie było podobnych sytuacji z udziałem tego pana, to można by zakończyć sprawę na wyraźnym upomnieniu i „żółtej kartce”. ZDM mógłby wziąć to pod rozwagę.
Mikuła dodaje, że w takiej sprawie ważny jest jeszcze aspekt społeczny i przede wszystkim rozsądek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?