Głos policjanta, rekomendującego staroście zatrzymanie prawa jazdy jest głosem decydującym, niezależnie od tego, czy kierowca złapany na przekroczeniu prędkości przyjmie mandat, czy też odmówi przyjęcia. Tak orzekł ostatnio Naczelny Sąd Administracyjny, uzasadniając, że taki przekaz nie jest informacją od sąsiada, a jest dokumentem urzędowym, przekazanym przez funkcjonariusza państwowego. Odebranie prawa jazdy, które ma być prewencyjnym sposobem na utrzymanie bezpieczeństwa, jest środkiem administracyjnym, a nie karnym, więc nie jest do niego potrzebne prawomocne skazanie sprawcy. Aczkolwiek, według NSA, podstawą do zatrzymania prawa jazdy przez starostę, jest informacja od policji lub prawomocne orzeczenie sądu.
Może dojść do takiej sytuacji, że kierowca, który notorycznie łamie przepisy prawa o ruchu drogowym, zostanie zatrzymany do kontroli, utraci prawo jazdy na trzy miesiące, a w tym czasie jednak usiądzie „za kółkiem” i pofolguje starym nawykom – jeśli wówczas zostanie zatrzymany przez policję, z prawem jazdy pożegna się na kolejne trzy miesiące. Gdyby i wówczas jeździł samochodem, może nawet odzwyczaić się od prawa jazdy na dłużej, bo po prostu traci już uprawnienia i jeśli będzie chciał je odzyskać, to dopiero po egzaminie.
Czytaj też: Wielkopolska: Trwają kaskadowe kontrole prędkości. W akcji bierze udział 5 tys. policjantów
- W pierwszym półroczu tego roku w Wielkopolsce zanotowano 1788 osób przekraczających prędkość o co najmniej 50 km godz. w terenie zabudowanym, więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, gdzie prawa jazdy zatrzymano za to 1240 kierowcom – mówi podkom. Maciej Święcichowski z zespołu prasowego KWP w Poznaniu. - Natomiast w Poznaniu zatrzymano za taką jazdę prawa jazdy 429 osób w pierwszym półroczu 2019 roku wobec 272 osób w 2018 roku. To pokazuje, że mimo apeli, kampanii informacyjnych, różnych akcji na drogach typu „Prędkość Zero Tolerancji", czy kaskadowe pomiary prędkości, kierowcy nadal ignorują ograniczenia prędkości, stwarzając zagrożenie, zwłaszcza w terenie zabudowanym. W efekcie policjanci będą kontynuowali działania wymierzone w łamiących przepisy kierowców.
- W Poznaniu najczęściej do przekroczenia prędkości dochodzi na głównych ciągach komunikacyjnych: ul. Dąbrowskiego, Bukowskiej, Warszawskiej i Krzywoustego – informuje podkom. Piotr Garstka z KWP w Poznaniu.
Na terenie zabudowanym można jechać z prędkością nie przekraczającą 50 km/h (o ile znaki drogowe nie wskazują inaczej), lub 60 km/h – między godz. 23.00 a 5.00. Przy okazji limitów: motocykle i samochody o całkowitej masie dopuszczalnej do 3,5 tony nie mogą jechać szybciej niż 140 km/h na autostradzie, 120 km/h na drodze ekspresowej dwujezdniowej i 100 km/h – na jednojezdniowej, a także na dwujezdniowej, dwukierunkowej drodze o dwóch pasach ruchu, i 90 km/h – na dwukierunkowej drodze jednojezdniowej. Oczywiście – wszystko to w terenie niezabudowanym.
Policyjne statystyki wskazują, że efektami zbyt dużej prędkości jest co czwarty wypadek drogowy i aż około 40 procent ofiar śmiertelnych wypadków.
Prawo jazdy można utracić nie tylko za zbyt szybką jazdę: pozbędziemy się go także, gdy zostaniemy złapani na jeździe pod wpływem alkoholu, lub środka odurzającego, za przekroczenie limitu punktów karnych, czy za np. uszkodzony, nieczytelny, lub nawet przeterminowany (jeśli jest wystawione na określony czas) jego dokument.
ZOBACZ TEŻ: 10 najbardziej niebezpiecznych dróg. Tu ginie najwięcej osób
Jesteś świadkiem wypadku? Zobacz, jak udzielić pierwszej pomocy:
Sprawdź też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?