Poznań: Kontrolerów w tramwajach powinno być więcej?
KAEF
Czy częstsze kontrole sprawiłyby, że pasażerowie kasowaliby bilety
Wielu poznaniaków twierdzi, że od roku nie widziało w tramwaju ani autobusie kontrolerów. Gapowicze czują się więc bezkarni i nie z premedytacją nie kasują biletów.
W dobie kryzysu, kiedy miasto szuka oszczędności w każdej dziedzinie życia (od kultury po transport) są to, zdaniem wielu, pieniądze wyrzucane w błoto.
Bo każdy skasowany bilet to wpływ do mocno uszczuplonej kasy miasta. Czy tak powinno być?
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
t
trambus
Skoro ZTM'owi tak niby zależy na przykładnym kasowaniu biletów przez pasażerów to należy umundurować kontrolerów celem ich prewencyjnego oddziaływania. Gość w mundurze to nie to samo co niedogolony łysol paradujący dla niepoznaki z plecaczkiem. Paniom-kanariom też byłoby do twarzy w odpowiednim uniformie.
g
grzechh
to nie kontroler ma byc byc gwarancja tego ze pasazerowie kupuja bilety ! najwazniejsze co sie musi zmienic to mentalnosc i najwazniejsze dostep do biletow. kontrolerzy pojawia sie najczesciej w momencie kiedy licza na zysk, czyli na poczatku miesiaca, w godzinach porannych, w czasie swiat. albo w miejsach gdzie nie ma jak kupic biletu. biletomatow jest malo i czesto sa niesprawne. sam mialem nieprzyjemna historie, w pierwszy dzien po swietach 27 grudnia jechalem rano o 6 rano do pracy, wyjatkowo bez biletu bo skonczyla mi sie sieciowka a o tej godzinie rano w rejonie parku wilsona nie sposob kupic biletu jednorazowego. wiekszosc sklepow ma nawet wywieszke na wesjciu "Biletow MPK brak". jedynym sposobem dotarcia do pracy w takim wypadku jest jazda na gape i kupienie biletu po pracy w miescie. oczywiscie w tramwaju spotkalem panow kanarow i przygoda skonczyla sie 140zl mandatem...
w
wolf
Na przełomie stycznia i lutego często w tramwajach były kontrole. Na pewno rzadziej są na obrzeżach miasta i tak jest od lat, bo nie opłaca się tracić czasu kontrolerom, żeby tak daleko jeździć. Teraz kończy się miesiąc powoli więc znowu będą w centrum łapać tych którzy zapomnieli przedłużyć sieciówki na nowy miesiąc