Nie ma porozumienia w sprawie dokończenia przebudowy części ul. Dąbrowskiego (na odcinku od Botanicznej po Żeromskiego).
Jak napisaliśmy w środowym "Głosie" firma Balzola Polska, która prowadziła prace zeszła we wtorek z placu budowy. W odpowiedzi na to posunięcie szefowie Poznańskich Inwestycji Miejskich wysłali stanowcze pismo, w którym domagali się wznowienia prac - najpóźniej do godziny 8 środowego poranka. Tak się jednak nie stało.
- Na miejscu prowadzone są jedynie prace przy zabezpieczaniu położonego już torowiska - mówi Paweł Śledziejowski, prezes PIM. Spółka w piśmie do wykonawcy stwierdziła, że może z nim zostać zerwana umowa. Wówczas jakaś inna firma dokończy inwestycję. Natomiast przedstawiciele hiszpańskiego konsorcjum budowlanego mieli stwierdzić, że znów napotkali na różnice pomiędzy tym co zawarto w projekcie, a zastanym na budowie stanem faktycznym.
Z naszych informacji wynika, że domagają się zapłaty za to, że wykonają dodatkowe roboty. Koszt ich został wyliczony na około cztery miliony złotych. Natomiast miasto może zażądać kar umownych za przedłużenie prace. Te mogą wynieść do pięciu milionów złotych.
Przebudowa miała się już zakończyć we wrześniu ubiegłego roku. Jednak wciąż przesuwane są terminy oddania do użytku przejazdu przez skrzyżowanie Dąbrowskiego z Żeromskiego.
Jakie będą kolejne działania PIM Paweł Śledziejowski nie chce już zdradzić. - Naszym celem jest jak najszybsze zakończenie budowy - podsumowuje prezes PIM.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?