Przyczyną zawirowań jest tegoroczna edycja Red Bull X-Fighters, która ma się odbyć na stadionie 6 sierpnia.
- Naszym zdaniem to mocno uderza w dotychczasowe, przyjazne stosunki klubu z miastem - twierdzi Andrzej Kadziński, prezes poznańskiego Lecha. - Zastanawia nas, dlaczego nikt nie rozmawiał z nami w sprawie imprezy na stadionie, bo z pewnością byłaby możliwość, by znaleźć rozwiązanie. Sprawy tak nie zostawimy, dlatego będziemy domagać się zrekompensowania poniesionych strat.
PRZECZYTAJ TAKŻE: POSiR zrywa umowę, Lech ma płacić więcej!
PRZECZYTAJ TAKŻE: Poznań: Opóźniony wybór operatora stadionu
Chodzi o mecze, które będą musiały zostać rozegrane na wyjazdach. Choć w większości wypadków rozwiązanie jest możliwe, na razie nie ma porozumienia w kwestii meczu z Ruchem Chorzów. Władze śląskiego klubu nie zgodziły się, by został on rozegrany na ich boisku. Jeśli w porę nie będzie boiska zastępczego, Kolejorz będzie musiał poddać mecz.
W związku z ostatnimi wydarzeniami na razie zawieszono negocjacje w sprawie zarządzania stadionem. Jak poinformował Jacek Masiota, prawnik Lecha, chodzi o przeniesienie na miasto praw autorskich do projektu stadionu, a także o doprowadzenie wnętrz obiektu do stanu deweloperskiego.
- Nie ukrywamy, że chodzi o brak porozumienia z miastem w niektórych kwestiach finansowych - podkreśla Masiota.
Więcej filmów w serwisie Głos.TV:
Zderzenie tramwajów w centrum Poznania
Poznański notariusz aresztowany
Konin wypromuje Brodski i Perucki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?