18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań ma budżet na 2013 rok. Ale powodów do radości brak

Bogna Kisiel
W prezencie pod choinkę Rada Miasta dała w piątek Poznaniowi budżet na 2013 rok.  Ale powodów do radości specjalnych nie ma
W prezencie pod choinkę Rada Miasta dała w piątek Poznaniowi budżet na 2013 rok. Ale powodów do radości specjalnych nie ma Fot. Waldemar Wylegalski
W prezencie pod choinkę Rada Miasta dała w piątek Poznaniowi budżet na 2013 rok. Ale powodów do radości specjalnych nie ma. Rozpakowując go w przyszłym roku trzeba będzie co rusz uważać, bo zasadzek i min tutaj mnóstwo.

Nie tylko radni opozycji, ale także RIO ma zastrzeżenia do założonych dochodów ze sprzedaży majątku czy prywatyzacji. Nie jest pewne, czy uda się osiągnąć zakładane wpływy z podatku PIT i CIT (mają być wyższe o 40 mln zł). Te elementy układanki budżetowej mogą być bombą z opóźnionym zapłonem.
- Planowane zadłużenie wyniesie ok. 2 mld - mówi prezydent Ryszard Grobelny.

Obsługa długu rocznie to wydatek 250-300 mln zł. Poznań nie może się już zadłużać, bo balansuje na granicy dopuszczalnej ustawowo. Dlatego na inwestycje w 2013 r. przeznaczy 55o mln zł. W większości będą to przedsięwzięcia, które są w trakcie realizacji czyli przebudowa Grunwaldzkiej, Kaponiery. Najwięcej wydamy na drogi - 200 mln zł, na komunikację zbiorową - 168 mln, a np. na kulturę - 37 mln zł.

Wysokość planowanych dochodów, wydatków, inwestycje były znane już od listopada. Podczas piątkowej sesji budżetowej toczyła się batalia o poprawki, zgłoszone przez radnych, kluby radnych i komisje. Co udało się wywalczyć? Między innymi: budowę sali gimnastycznej dla Szkoły Podstawowej nr 10, modernizację toalet w szkole przy Leśnowolskiej, dotacje konserwatorskie dla zabytków, opracowanie projektu II etapu strefy "Tempo 30", budowę przystanku tramwajowego typu wiedeńskiego, pieniądze na wprowadzenie Karty Rodziny Dużej. I w końcu podwyżki dla pracownic miejskich żłobków w wysokości 121 zł netto.
Związki Solidarność i Inicjatywa Pracownicza zażądały 350-400 zł.

- To jedynie rewaloryzacja pensji - uważa Justyna Kurzawska ze związku Inicjatywa Pracownicza. I przypomina, że od 2009 r. pensje wynoszą 1300 zł. Tymczasem inflacja wzrosła o ponad 16 proc. , czas pracy się wydłużył i dołożono im obowiązków w związku z redukcją etatów.

- Ludzie odchodzą m.in. do przedszkoli, gdzie pracuje się krócej i lepiej zarabia - twierdzi Władysława Prętka ze związku Solidarność. - Podwyżka w wysokości 32 zł netto proponowana przez prezydenta jest nie do przyjęcia.
PO zaproponowało podwyżkę w wysokości 121 zł netto.

- Jestem przeciw - zapowiedział Szymon Szynkowski vel Sęk, szef klubu PiS, który opowiedział się za poprawką SLD przewidującą podwyżki ok. 450 zł brutto. I dodał: - Zmuszeni jednak okolicznościami, będziemy za.
Stanowisko "przeciw a nawet za" wywołało śmiech wśród radnych PO i klub u prezydenckiego.

- Jesteście na sali sesyjnej, a nie w zoo - odparował zdenerwowany Sz. Szynkowski vel Sęk, który stwierdził, że budżet jest "wyrazem bezradności", a nierozważna polityka zadłużania miasta przez prezydenta doprowadziła Poznań na skraj przepaści. Dlatego PiS będzie głosował przeciwko budżetowi.

- Przyjęcie tego budżetu oznacza złożenie wniosku o przeprowadzenie referendum o odwołanie prezydenta - zapowiedział Sz. Szynkowski vel Sęk. Przyznał też, że miał "niezły ubaw", gdy przypominał sobie o pakietach i obietnicach składanych przez PO przy okazji uchwalania tegorocznego budżetu. Jego zdaniem, prawie nic z nich nie zostało zrealizowane. Przeciwko budżetowi byli także radni SLD.

Zdaniem Marka Sternalskiego, szefa klubu PO głosowanie przeciwko jest nieodpowiedzialne, ponieważ odrzucenie budżetu przez radę oznacza przyjęcie go przez RIO. A wtedy będzie on bardziej restrykcyjny, zabraknie pieniędzy dla rodzin, seniorów, na politykę społeczną, kulturalną.

- Poznańscy Majowie PiS i SLD pomylili się, wieszcząc koniec Poznania. I skończą jak Majowie - przepowiada M. Sternalski. - My idziemy do przodu.
Nie mogło to przejść bez echa.

- Platforma to konkwistadorzy, którzy ku uciesze króla Hiszpanii Grobelnego i jego dworu PRO niszczą Majów - stwierdził Michał Grześ z PiS.

Tak, jak przebiegał podział w trakcie dyskusji, tak też głosowano w sprawie budżetu na 2013 r. PO i PRO były za, a PiS i SLD - przeciw.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski