Nie tylko radni opozycji, ale także RIO ma zastrzeżenia do założonych dochodów ze sprzedaży majątku czy prywatyzacji. Nie jest pewne, czy uda się osiągnąć zakładane wpływy z podatku PIT i CIT (mają być wyższe o 40 mln zł). Te elementy układanki budżetowej mogą być bombą z opóźnionym zapłonem.
- Planowane zadłużenie wyniesie ok. 2 mld - mówi prezydent Ryszard Grobelny.
Obsługa długu rocznie to wydatek 250-300 mln zł. Poznań nie może się już zadłużać, bo balansuje na granicy dopuszczalnej ustawowo. Dlatego na inwestycje w 2013 r. przeznaczy 55o mln zł. W większości będą to przedsięwzięcia, które są w trakcie realizacji czyli przebudowa Grunwaldzkiej, Kaponiery. Najwięcej wydamy na drogi - 200 mln zł, na komunikację zbiorową - 168 mln, a np. na kulturę - 37 mln zł.
Wysokość planowanych dochodów, wydatków, inwestycje były znane już od listopada. Podczas piątkowej sesji budżetowej toczyła się batalia o poprawki, zgłoszone przez radnych, kluby radnych i komisje. Co udało się wywalczyć? Między innymi: budowę sali gimnastycznej dla Szkoły Podstawowej nr 10, modernizację toalet w szkole przy Leśnowolskiej, dotacje konserwatorskie dla zabytków, opracowanie projektu II etapu strefy "Tempo 30", budowę przystanku tramwajowego typu wiedeńskiego, pieniądze na wprowadzenie Karty Rodziny Dużej. I w końcu podwyżki dla pracownic miejskich żłobków w wysokości 121 zł netto.
Związki Solidarność i Inicjatywa Pracownicza zażądały 350-400 zł.
- To jedynie rewaloryzacja pensji - uważa Justyna Kurzawska ze związku Inicjatywa Pracownicza. I przypomina, że od 2009 r. pensje wynoszą 1300 zł. Tymczasem inflacja wzrosła o ponad 16 proc. , czas pracy się wydłużył i dołożono im obowiązków w związku z redukcją etatów.
- Ludzie odchodzą m.in. do przedszkoli, gdzie pracuje się krócej i lepiej zarabia - twierdzi Władysława Prętka ze związku Solidarność. - Podwyżka w wysokości 32 zł netto proponowana przez prezydenta jest nie do przyjęcia.
PO zaproponowało podwyżkę w wysokości 121 zł netto.
- Jestem przeciw - zapowiedział Szymon Szynkowski vel Sęk, szef klubu PiS, który opowiedział się za poprawką SLD przewidującą podwyżki ok. 450 zł brutto. I dodał: - Zmuszeni jednak okolicznościami, będziemy za.
Stanowisko "przeciw a nawet za" wywołało śmiech wśród radnych PO i klub u prezydenckiego.
- Jesteście na sali sesyjnej, a nie w zoo - odparował zdenerwowany Sz. Szynkowski vel Sęk, który stwierdził, że budżet jest "wyrazem bezradności", a nierozważna polityka zadłużania miasta przez prezydenta doprowadziła Poznań na skraj przepaści. Dlatego PiS będzie głosował przeciwko budżetowi.
- Przyjęcie tego budżetu oznacza złożenie wniosku o przeprowadzenie referendum o odwołanie prezydenta - zapowiedział Sz. Szynkowski vel Sęk. Przyznał też, że miał "niezły ubaw", gdy przypominał sobie o pakietach i obietnicach składanych przez PO przy okazji uchwalania tegorocznego budżetu. Jego zdaniem, prawie nic z nich nie zostało zrealizowane. Przeciwko budżetowi byli także radni SLD.
Zdaniem Marka Sternalskiego, szefa klubu PO głosowanie przeciwko jest nieodpowiedzialne, ponieważ odrzucenie budżetu przez radę oznacza przyjęcie go przez RIO. A wtedy będzie on bardziej restrykcyjny, zabraknie pieniędzy dla rodzin, seniorów, na politykę społeczną, kulturalną.
- Poznańscy Majowie PiS i SLD pomylili się, wieszcząc koniec Poznania. I skończą jak Majowie - przepowiada M. Sternalski. - My idziemy do przodu.
Nie mogło to przejść bez echa.
- Platforma to konkwistadorzy, którzy ku uciesze króla Hiszpanii Grobelnego i jego dworu PRO niszczą Majów - stwierdził Michał Grześ z PiS.
Tak, jak przebiegał podział w trakcie dyskusji, tak też głosowano w sprawie budżetu na 2013 r. PO i PRO były za, a PiS i SLD - przeciw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?