Poznań: Policja znalazła magazyn lewych alkoholi

Funkcjonariusze nie chcą zdradzać, w którym sklepie w Poznaniu sprzedawano trefne alkohole. Przyznają jednak, że na alkohol niewiadomego pochodzenia natrafili podczas prowadzonej w ubiegłym tygodniu kontroli.

- Celem kontroli było sprawdzenie, czy w sklepie spożywczym wyroby alkoholowe są we właściwy sposób oznaczone znakami akcyzy - wyjaśnia Cezary Kosman z Izby Celnej w Poznaniu.

Celnicy i policjanci sprawdzili wszystkie butelki. Na zapleczu wpadły im w oko trzy butelki wódki. - Miały fałszywe banderole - mówią mundurowi. I dodają, że w pomieszczeniach znaleźli również prawie 4-kilogramowy worek tytoniu. - Te odkrycia przesądziły o sprawie. Drobiazgowo sprawdziliśmy każde pomieszczenie sklepu - komentują. - Przypuszczaliśmy, że coś znajdziemy i znaleźliśmy.
Funkcjonariusze znaleźli zamaskowany właz do pomieszczeń piwnicznych. Okazało się, że magazynowano tam nielegalne wyroby alkoholowe.

- Z tego magazynu lewy towar trafiał prosto na sklepowe półki - mówi Cezary Kosman. I dodaje, że w piwnicy znaleziono i zabezpieczono 169 butelek gotowej do sprzedaży podrabianej wódki "Pan Tadeusz" i "Sobieski" . Na butelkach znajdowały się fałszywe banderole. Oprócz wódki, mundurowi natrafili oraz 44 litrowe baniaki plastikowe z odkażonym spirytusem.

- Nielegalny alkohol niewiadomego pochodzenia został zarekwirowany przez celników, natomiast wobec właścicielki sklepu zostanie wszczęte postępowanie karne skarbowe - informuje Cezary Kosman.

Mundurowi przyznają, że nieczęsto natrafiają na nielegalny alkohol w sklepach i barach, ale dość często znajdują rozlewnie, z których spirytus trafia do indywidualnych odbiorów albo do grup, które rozlewają go do butelek markowych wódek i sprzedają jako produkt wysokiej jakości. Najtańsze (ujawnione w Polsce) podróbki wódek oferowano za 10 zł, najdroższe za 20 zł za pół litra.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]