Zainteresowanie było spore - przyszło około 70 osób. Nie tylko urzędnicy i osoby działające na co dzień w stowarzyszeniach zajmujących się miastem, ale przede wszystkim mieszkańcy.
To oni oraz przedstawiciele anarchistów i Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów zarzucili miastu, że to zupełnie nie dba o interesy mieszkańców. Zwłaszcza tych starych, uboższych, którzy mieszkają w kamienicach prywatnych. A to przecież także powinien być element polityki mieszkaniowej.
- Byłam mieszkanką kamienicy przy ulicy Strusia. Fabryka Mieszkań i Ziemi (Piotra Śruby - red.) wyrzuciła nas na bruk. Nasze mieszkania stanowiły dorobek całego naszego życia. Nikt się nami nie interesował - mówiła Karolina Skrzypczak.
Z podobną sprawą przyszła Mariola Tomaszkiewicz.
- Mam przydział z miasta. Grozi mi wyrzucenie na bruk. Usłyszałam, że do końca roku już mnie tam nie będzie - mówiła M. Tomaszkiewicz, która mieszka w prywatnej kamienicy.
Aleksandra Konieczna z wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej UM próbowała tłumaczyć, że miasto nie ma narzędzi prawnych, by regulować stawki czynszu w prywatnych domach.
Niektórzy, jak Janusz Lankiewicz, przyszli na debatę po to, by okazać swoją solidarność z mieszkańcami kamienicy przy ul. Stolarskiej 2.
Dokument o polityce mieszkaniowej, przygotowany przez urzędników i dr. Arkadiusza Borka z Instytutu Gospodarki Nieruchomościami w Katowicach nie zadowoliły zebranych. Będą więc kolejne debaty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?