Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Pomnik zabitych policjantów

Agnieszka Smogulecka
Andrzej Borowiak pokazuje tubę, która zostanie wmurowana w fundamenty pomnika
Andrzej Borowiak pokazuje tubę, która zostanie wmurowana w fundamenty pomnika M. Zakrzewski
Dziś przy kościele świętego Jerzego przy ulicy Swoboda w Poznaniu wmurowany zostanie kamień węgielny pod budowę pomnika poświęconego policjantom z województwa poznańskiego zamordowanych przez okupantów w czasie II wojny światowej.

Zostanie on odsłonięty w połowie maja, w 70. rocznicę tragicznych wydarzeń w Twerze.

Listę policjantów - ofiar zbrodni w Twerze szefostwo Fundacji "Asekuracja" zaczęło tworzyć w zeszłym roku. Chodziło o funkcjonariuszy, którzy w 1939 roku pełnili służbę w województwie poznańskim i tych, którzy pochodzili z poznańskiego, ale zostali przeniesieni służbowo do innych województw. Odzew był wielki. O niektórych ofiarach najbliżsi wiedzieli tylko tyle, że "wyszedł z domu i nigdy nie wrócił".

Z członkami fundacji zaczęły się też kontaktować rodziny policjantów, którzy zostali zamordowani nie przez Sowietów, lecz hitlerowców. Pytali, dlaczego nie można upamiętnić także ich przodków, skoro oni też zginęli tylko dlatego, że byli policjantami. Zapadła decyzja, by i ich nazwiska pojawiły się na pomniku, choć - jak zaznaczają członkowie fundacji - Twer i Miednoje nadal są kluczowe.

O tym, co wydarzyło się w Twerze i Miednoje powinien wiedzieć każdy policjant, choć, niestety, obecnie tak nie jest. Na początku września 1939 roku duża część policji m.in. z Wielkopolski skierowała się na wschód. Funkcjonariusze wycofywali się zgodnie z rozkazami, by nie wpaść w ręce Niemców. Nie spodziewali się, że 17 września na teren Polski wkroczy Armia Czerwona, a oni staną się jeńcami.

Tysiące policjantów trafiło do obozów (później zgrupowano ich w Ostaszkowie). Wyrok śmierci zapadł wiosną 1940 roku. Egzekucje rozpoczęły się 4 kwietnia. Jeńców przewożono do siedziby NKWD w Twerze. Krępowano ich, sprawdzano tożsamość, zabierano cenne rzeczy, później strzelano w tył głowy. Zwłoki przewożono do ośrodka wypoczynkowego NKWD w Miednoje i tam zakopywano w dołach. Przez lata rodziny nie wiedziały, co się stało z ich bliskimi. Przełom nastąpił w 1990 roku, gdy Polska uzyskała część akt dotyczących zbrodni w Katyniu, Starobielsku i Miednoje.

- Po naszym apelu zgłosiło się do nas wiele osób z cennymi informacjami. Przynosili metryki, pamiątki - mówi Zdzisław Centkowski, były zastępca komendanta głównego policji, obecnie zastępca prezesa Fundacji "Asekuracja". Był pierwszym oficerem łącznikowym w Moskwie. W latach 90. brał udział w organizacji ekshumacji w Miednoje. - Niektóre informacje są rewelacyjne, prostują zapisy z ksiąg cmentarnych.

- Nadal weryfikujemy uzyskane dane - podkreśla Zenon Smolarek, szef Fundacji "Asekuracja", niegdyś komendant główny policji. - Jasne jest jednak, że na pomniku i w okolicznościowej publikacji znajdzie się około 450 nazwisk poznańskich policjantów zamordowanych w Twerze. Nie potrafię jeszcze podać liczby nazwisk funkcjonariuszy, których upamiętnimy, a zostali zamordowani przez hitlerowców i Sowietów w innych miejscach.

- Podczas dzisiejszej uroczystości nastąpi przeniesienie z kościoła urny z ziemią katyńską - mówi Jarosław Szemerluk, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - W fundamentach pomnika wmurowana zostanie też tuba, w której umieścimy ziemię z grobów w Miednoje, oryginalny guzik od munduru wydobyty z ziemi podczas ekshumacji, a także dwie współczesne monety, gazety "Policja 997" i "Polska Głos Wielkopolski".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski