O tym, że mogło dojść do nadużyć, policja dowiedziała się z anonimu.
- Na podstawie ustaleń policji uznaliśmy, że są podstawy do wszczęcia śledztwa o ewentualne przekroczenie uprawnień - wyjaśnia Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Czytaj także:
Trasa na Franowo dopuszczona do ruchu
Na razie postępowanie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie czy osobom. Na jakiekolwiek ustalenia prokuratora będziemy musieli poczekać do września. Podstępowanie zostało dopiero wszczęte.
A o co chodzi dokładnie? Sprawę kilka miesięcy temu opisywała poznańska "Gazeta Wyborcza". Dziennikarze ustalili, że zamontowane w tunelu czujniki wykrywające dym nie spełniają odpowiednich wymogów. Owszem, były już wcześniej wykorzystywane, ale w budynkach. A tunel tramwajowy nim nie jest. Wątpliwości co do sprawnego działania takiego systemu mieli eksperci.
270 mln zł pochłonęła budowa trasy na Franowo (w tym kilometrowego tunelu)
Co więcej, autorem projektu, który zakładał montaż czujników był wiceprezes firmy, która zajmuje się produkcją tych właśnie czujników.
Przedstawiciele spółki Infrastruktura Euro Poznań 2012, która odpowiadała za budowę trasy tramwajowej na Franowo oraz wybór i montaż systemu, nie kryją zdziwienia. Nie chcą też komentować sprawy.
- O sprawie dowiedziałam się z mediów. Nikt ze śledczych nie kontaktował się z nami - twierdzi Krystyna Rakowska, wiceprezes spółki. - Dlatego trudno nam wypowiadać się na ten temat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?