Poznań: Przewoził pasażera wykorzystując aplikację mobilną. Nie miał na to pozwolenia

W piątek wieczorem policjanci przeprowadzali kontrolę drogową. Podczas sprawdzania samochodu marki Skoda i kierującego nią mężczyzny okazało się, że kierowca przewoził pasażera, wykorzystując przy tym aplikację mobilną. Sprawa trafiła do Inspekcji Transportu Drogowego.

Pasażer, którego przewoził kierowca, potwierdził, że przejazd wykonywany był za pośrednictwem aplikacji i podał swoje dane, w przypadku gdyby konieczne było złożenie zeznań.

Czytaj też: Luboń: Zbudują nowy most na Warcie. Będzie miał ponad 210 metrów długości

- Kierowca skody, Polak, został poproszony o okazanie licencji na wykonywanie przewozów drogowych taksówką, wypisu z zezwolenia na wykonywanie przewozów drogowych osób, wypisu z licencji na wykonywanie krajowych lub międzynarodowych zarobkowych przewozów drogowych osób i wypisu z licencji na wykonywanie przewozów okazjonalnych. Kierowca nie okazał żadnego z wyżej wymienionych dokumentów. Przesłuchano go więc w charakterze świadka na okoliczność stwierdzenia wykonywania zarobkowych przewozów osób - czytamy na stronie Wojewódzkiego Inspektoratu Ruchu Drogowego.

Ustalono, że kierowca skody od tygodnia przewoził pasażerów używając aplikacji. Robił to na rzecz przedsiębiorcy z Poznania.

- Samochód nie był oznaczony w żaden sposób z zewnątrz oraz nie posiadał reklam usług taksówkowych i przedsiębiorców świadczących takie usługi. W trakcie kontroli stwierdzono, wykonywanie przewozu okazjonalnego pojazdem osobowym bez zawartej umowy w formie pisemnej odnośnie do przewozu zarobkowego w lokalu przedsiębiorstwa - wyjaśnia WITD.

Jak informuje WITD, wobec przedsiębiorcy ma zostać wszczęte postępowanie administracyjne.

Sprawdź też: MPK Poznań: Nie żyje rowerzystka potrącona przez tramwaj na Al. Wielkopolskiej

- W trakcie kontroli kierowca nie okazał wypisu z licencji na wykonywanie krajowego transportu drogowego w zakresie przewozu osób samochodem osobowym. Oświadczył za to do protokołu z przesłuchania, że nie został wyposażony w wypis z licencji. Wkrótce został dowieziony przez przedstawiciela firmy tylko jeden z wymaganych prawem dokumentów: wypis z licencji na transport drogowy osób - informuje WITD.

I dodaje: - Kierowca nie okazał też do kontroli orzeczenia lekarskiego i psychologicznego o braku przeciwwskazań zdrowotnych do wykonywania pracy na stanowisku kierowcy. W toku przesłuchania zeznał, że nie przeszedł odpowiednich badań lekarskich i psychologicznych ani nie został przez przedsiębiorcę skierowany na takie badania.

ZOBACZ TEŻ: