Wnuczek, czyli Jakub C., miał pełnomocnictwo do sprzedaży mieszkania dziadków. Starsi państwo dokument podpisali, ale zaprzeczają, by byli świadomi, że mieszkanie zostanie sprzedane. Tłumaczą, że wnuczek często zwracał się do nich o pomoc, a oni podpisywali różne dokumenty, bo go kochali i mieli do niego pełne zaufanie.
Dopiero po dłuższym czasie dowiedzieli się, że ich mieszkanie, które nadal zajmują, zostało sprzedane. I nie dostali za to ani grosza, mimo że wnuk nie miał pełnomocnictwa do zarządzania ich pieniędzmi. Jakub C. je zagarnął i przeznaczył na spłatę swoich długów oraz na wycieczkę do Egiptu.
Prokuratorzy początkowo postawili mu zarzut przywłaszczenia mienia, czyli pieniędzy ze sprzedaży, ale potem się z niego wycofali. Sprawę umorzyli twierdząc, że nie ma dowodów, by Jakub C. złamał prawo. Sąd okręgowy, do którego zażalili się dziadkowie uznał właśnie, że prokuratura powinna raz jeszcze zbadać sprawę. Bo śledczy nie wyjaśnili do końca kilku wątków.
Na przykład nie odpowiedzieli na pytanie, jaką rolę w sprawie odegrał Mariusz T. To doradca finansowy z Poznania, którego działalność wzbudza wiele kontrowersji i jest przedmiotem śledztwa Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. I choć wiele wskazuje, że Mariusz T. doradzał także wnuczkowi, to śledczy z Grunwaldu w ogóle go nie przesłuchali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
