Czytaj także:
Wandalizm: Ekrany z graffiti do czyszczenia
Poznań: Wandal grasuje - straż miejska bezradna
Owe czaty okazały się nieskuteczne, bo panowie "malarze" doskonale byli widoczni w oku kamery miejskiego monitoringu. To właśnie operator dyżurujący przy monitorach powiadomił patrol o tym, co dzieje się przy skrzyżowaniu ulic Fredry i Wieniawskiego. Mundurowi dotarli na miejsce w ciągu 4 minut. Zabrali wandali do KP Stare Miasto. Tam zadecydowano o ich wypuszczeniu do domów.
Trwa przygotowywanie wniosku do sądu w sprawie o wykroczenie.
Co malowali wandale?
- Udało im się nabazgrać kilka liter - mówi Anna Nowaczyk ze straży miejskiej.
- Cieszę się, że udało się złapać tych wandali - mówi Paweł Sowa prezes Stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania oraz członek Forum Przestrzeni. - Mam nadzieję, że zostaną oni surowo ukarani, przede wszystkim finansowo. Jeśli oni nie będą w stanie zapłacić będą musieli to zrobić za nich rodzice. Być może niektórzy zainteresują się tym, co robią ich dzieci w nocy.
Paweł Sowa uważa, że powinno się sprawdzić ich "podpisy", czyli to, co zostawili na murku przy Fredry i porównać z innymi bazgrołami w mieście. Może to nie jedyny ich wyczyn. Wtedy należałoby ich obciążyć kosztami odnowienia innych murów.
Panowie "malarze" mają 18 i 19 lat.
Graffiti nie zawsze musi być wandalizmem: Murale czarno-białe i w kolorze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?