Przed południem strażacy rozpięli liny, po których w specjalnym wózku sprowadzano później "ratowanego" człowieka.
- Nasza najwyższa drabina sięga do wysokości 50 metrów, tymczasem w Poznaniu jest wiele obiektów znacznie wyższych - mówi Piotr Kołodziejczak, dowódca Grupy Ratownictwa Wysokościowego i wylicza: Akademia Ekonomiczna, Andersia, wieże RTV na Piątkowie. - Na budowach pracują wysokie żurawie. Jesteśmy po to, by ratować ludzi z miejsc, do których nasz sprzęt nie sięga.
Ratownicy są wzywani kilkanaście razy w roku. Pomagają pracownikom, którzy zasłabli na wysokości, desperatom chcącym popełnić samobójstwo, czasem - na prośbę policji - wchodzą do mieszkań, by sprawdzić co stało się właścicielowi.
- W Poznaniu jest 24 ratowników wysokościowych. Spora część ma także uprawnienia do pracy ze śmigłowcem - dodaje Piotr Kołodziejczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?