Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Studenci uprawiali konopie w szafie

SAGA
Minęły już czasy, gdy młodzi na parapecie trzymali (najczęściej pojedyncze) doniczki z konopiami indyjskimi. Teraz nastaje moda na uprawę własnych "roślinek" w szafach odzieżowych. Jedną z takich domowych plantacji zlikwidowali w miniony wtorek kryminalni z komisariatu Grunwald.

Od ubiegłego tygodnia policjanci dostawali sygnały, że w okolicach ulicy Palacza studenci sprzedają marihuanę. Zaczęli ich obserwować. Dowiedzieli się, że we wtorek ma nastąpić transakcja. Zorganizowali zasadzkę. Gdy nastąpił moment wymiany (pudełko z zielem za gotówkę) przystąpili do akcji. Zatrzymali sprzedającego i klienta, weszli też do mieszkania, które wynajmowali podejrzani.

Kryminalny z Grunwaldu: - Nawet nie trzeba było namawiać ich do pokazania uprawy. Od razu wskazali szafę odzieżową. To przenośny mebel z materiału opiętego na stelażu: wnętrze zostało wyłożone folią termoaktywną, zamontowano w nim lampy, wyprowadzono "komin" do wentylacji. Mimo to wszędzie unosił się zapach marihuany. Znaleźliśmy też kilkadziesiąt gramów gotowej do użycia marihuany i nasiona konopi.

Mieszkanie wynajmowało pięciu studentów (pierwszych lat różnych uczelni). Znali się z Piły, bo stamtąd pochodzą.

- Jeden z nich wpadł na pomysł założenia uprawy. Instrukcję znalazł w Internecie, w sieci zamówił też nasiona - mówią policjanci. I dodają, że studenci głównie sami korzystali z roślin, tylko od czasu do czasu rozprowadzali je wśród znajomych: sprzedawali bądź częstowali narkotykami. - Mówili nam, że to był "wzmacniacz" na czas sesji egzaminacyjnej. Chociaż później przyznali, że wiele egzaminów oblali - dodają.

Nie wiadomo, czy chodzi o internetową instrukcję stworzenia plantacji w szafie czy też są inne przyczyny popularności tej metody. To bowiem kolejna taka skrytka odnaleziona przez policję (wcześniej funkcjonariusze widywali niewielkie uprawy we wnękach ścian, szklanych pojemnikach, w łazienkach). Kilka miesięcy temu niemal identyczną szafę znaleźli w mieszkaniu na Jeżycach dzielnicowi, którzy przeprowadzali wywiad środowiskowy na temat jednego z cudzoziemców. Zapukali do drzwi jego sąsiada - gdy otworzył, uderzył w nich intensywny zapach marihuany. 21-latek od razu pokazał im przenośny mebel.

- "Nasi" podejrzani też nie próbowali kłamać - mówią policjanci z Grunwaldu. - To nie przestępcy, którzy zarabiają krocie na narkobiznesie, tylko młodzi ludzie, którzy, jak nam mówili, "chcieli mieć towar pod ręką". Mamy nadzieję, że ta wpadka czegoś ich nauczy.

Bo podejrzani odpowiedzą za uprawę konopi, posiadanie i sprzedaż narkotyków, a za te przestępstwa grozi im nawet do 8 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski