Poznań: Szkoły bez kółek zainteresowań i wycieczek? Przez reformę oświaty miasto nie będzie finansowało zajęć dodatkowych dla uczniów

Mariusz Wiśniewski poinformował, że od sierpnia subwencja oświatowa przekazana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej jest o wiele mniejsza. Zastępca prezydenta podkreślił, że spowoduje to ogromne problemy, szczególnie w kontekście reformy edukacji, która skutkuje ogromnymi kosztami dla samorządów.

Czytaj również: Bez kółek zainteresowań, wycieczek i kina. Taka może być polska szkoła od września

Samorządy już wcześniej podkreślały, że wprowadzona reforma i jej konsekwencje obciążą ich budżety, a nie mogą one liczyć na pomoc ze strony państwa. Obniżenie subwencji wiąże się z tym, że Poznań będzie musiał ograniczyć wiele wydatków, skupiając się jedynie na realizacji podstawowych zadań. Oznacza to mniej inwestycji w szkołach, w tym remonty, doposażenia, czy budowy placówek oświatowych. Miasto musi także zrezygnować z finansowania zajęć dodatkowych dla uczniów.

- Obniżenie subwencji przez MEN pozbawia nas środków m. in. na zajęcia dodatkowe w przedszkolach i szkołach podstawowych, które zostaną ograniczone o połowę oraz w szkołach średnich, które nie będą od września finansowane przez miasto w ogóle - napisał na swoim profilu na Facebooku Mariusz Wiśniewski.

Zobacz też: Podwójny rocznik: Uczniowie będą uczyli się do godziny 19 w Poznaniu, ale dwóch zmian w szkołach nie będzie. Jak to możliwe?

Mariusz Wiśniewski zwrócił również uwagę na kolejny problem samorządów związany ze zmianami wprowadzanymi przez rząd. Podkreślił, że w wyniku zmian podatkowych każdego roku Poznań straci około 175 milionów złotych dochodu. To oznacza jeszcze mniej pieniędzy także na oświatę w mieście. Odbywa się to kosztem uczniów.

- Nie pozwolimy na przerzucenie winny na samorządy przez propagandę, której się spodziewamy, jak przy wielu innych sprawach, gdzie błędy rządu zrzucano na samorząd i inne grupy społeczne - zaznacza Mariusz Wiśniewski.

Zobacz też: