Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Uniewinniony od zarzutu próby sprzedaży dziecka

Barbara Sadłowska
Groziło mu nawet kilka lat więzienia, za to, że uwielbiał nękać bliskich swojej konkubiny. Także informacjami o śmierci kobiety i chęci sprzedaży jej dziecka. Złośliwość doprowadziła go na ławę oskarżonych poznańskiego sądu.

"Każdy dzień się liczy. Chcę 2 tysięcy, ale najpierw przelej na moje konto chociaż stówę, jako dowód, że je chcesz, bo jak nie to dam bachora do okienka. Patrzeć już na niego nie mogę" - takiego sms-a napisał 40-letni Mariusz P. do siostry swojej konkubiny. Siostra Mariki (imię zmienione) zawiadomiła policję, a gnieźnieńska prokuratura zarzuciła Mariuszowi P. próbę sprzedaży rocznego dziecka.

Czytaj także:
Czy to jest miłość, czy to jest nękanie?

We wtorek poznański sąd uniewinnił mężczyznę, przyjmując, że nie miał zamiaru doprowadzić do nielegalnej adopcji, a chciał jedynie dokuczyć bliskim konkubiny, którzy byli przeciwni ich związkowi. Wcześniej nękał ich groźbami, na tyle poważnymi, że zawiadomili policję. Potem okłamał matkę i siostrę konkubiny, że Marika popełniła samobójstwo. Do siostry zadzwonił, żeby zapytać, czy jako ciotka jest zainteresowana opieką nad osieroconym dzieckiem i czy za to zapłaci... Nękał również sms-ami znajomego Mariki, policjanta z Gniezna. Mariusz P. nie przyznał się do winy.

- To były żarty... - oznajmił potem sądowi i na tym wyjaśnienia zakończył.

Przyznał jednak, że kontaktował się z rodziną konkubiny i policjantem, "żeby go denerwować, bo on i rodzina Mariki, dręczyli ich psychicznie". W żadnym z sms-ów nie podał numeru konta, więc nawet prokuratura zarzuciła mu jedynie zamiar sprzedaży dziecka. We wtorek sąd go uniewinnił.
Wyrok jest nieprawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski