Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Według policji na juwenaliach nie doszło do gwałtu

Łukasz Cieśla
W maju na poznańskich juwenaliach nie doszło do gwałtu. Nastolatka, która zgłosiła przestępstwo, dobrowolnie uprawiała seks z dwoma pracownikami ochrony mającymi strzec porządku na imprezie - do takich wniosków doszła poznańska policja i umorzyła sprawę. Prokuratura zatwierdziła tę decyzję.

- Zgromadzone materiały wskazywały, że nie doszło do popełnienia przestępstwa. Decyzja nie jest prawomocna, co oznacza, że dziewczyna i jej rodzina mogą złożyć na nią zażalenie - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

CZYTAJ TEŻ:

POZNAŃ: NA JUWENALIACH DOSZŁO DO GWAŁTU?
Umorzeniem sprawy oburzona jest poznańska licealistka, która miała zostać zgwałcona oraz jej rodzice. Wersja dziewczyny jest taka, że przyszła na majową imprezę dla studentów, bo w ochronie juwenaliów pracował jej chłopak. Feralnego wieczoru pokłócili się, a chłopak z nią zerwał.

Po pewnym czasie dziewczyna postanowiła skorzystać z toalety. Poszła w ustronne miejsce. Gdy chciała wracać, zobaczyła obok siebie pracownika ochrony. Miał ściągnięte spodnie. Po chwili założył prezerwatywę i ją zgwałcił.

Wersja ochroniarza była taka, że dziewczyna chciała seksu i tamtego wieczoru sama się prosiła, by ktoś zdecydował się na zbliżenie z nią.

Tę wersję potwierdził drugi ochroniarz, który zeznał, że również on uprawiał seks z nastolatką.
Ale to nie koniec. Gdy policja zaczęła przesłuchiwać następnych ochroniarzy, zgodnie twierdzili, że dziewczyna również im proponowała seks. Jeden z nich stwierdził, że nie skorzystał z oferty i był zażenowany postawą dziewczyny.

Z decyzji o umorzeniu sprawy wynika, że śledczy uwierzyli w wersję ochroniarzy. Natomiast odmówili wiarygodności wersji nastolatki. Pani psycholog uznała bowiem, że ma ona skłonność do manipulowania faktami. Poza tym na juwenaliach była nietrzeźwa.

- Zachowanie obu ochroniarzy, którzy uprawiali z nią seks, należy uznać za niewłaściwe moralnie ze względu na brak taktu i wrażliwości. Wykorzystali stan psychiczny dziewczyny, zwłaszcza fakt, że została wcześniej odrzucona przez chłopaka oraz jej młody wiek. Do gwałtu jednak nie doszło - uznali poznańscy śledczy.

Tej decyzji nie dziwi się Krzysztof Kościuk, współwłaściciel agencji ochraniającej juwenalia.

- Od początku mówiłem, że gwałtu nie było - zaznacza Krzysztof Kościuk. - Ale obaj ochroniarze, którzy przyznali się do dobrowolnego stosunku z dziewczyną, już u mnie nie pracują. Nie potrzebuję ludzi, którzy w godzinach pracy wolą na boku uprawiać przygodny seks. Z tego samego powodu nie zapłaciłem im również za ochronę tamtej imprezy. Nie protestowali - dodaje.

Sprawa gwałtu prawdopodobnie jednak szybko się nie zakończy. Ojciec dziewczyny uważa, że policja nie wyjaśniła wszystkich okoliczności, a poza tym naiwnie uwierzyła w wersję ochroniarzy.

- Niedawno dostałem SMS-a od pracownika tej firmy. Napisał, że ochroniarze wymyślili wygodną dla siebie wersję, by pozbawić córkę wiarygodności. W efekcie z ofiary stała się sprawczynią - stwierdza ojciec. - Poza tym dziwi mnie, że policja teraz twierdzi, że aż dwóch ochroniarzy miało stosunek z moją córką. Najpierw mówiono nam na policji, że tylko jeden z ochroniarzy uprawiał z nią seks. Wychodzi więc na to, że drugi ochroniarz dopiero po pewnym czasie "przypomniał" sobie szczegóły tamtego wieczoru. To jakiś absurd.

O sprawie rzekomego gwałtu na juwenaliach pisaliśmy na początku czerwca. Wówczas nastolatka i jej rodzina, także mieli zastrzeżenia do policji. Licealistka skarżyła się, że jeden z funkcjonariuszy radził jej, by nie zgłaszała gwałtu, bo rzekomy sprawca to "przykładny mąż i ojciec i lepiej nie robić mu krzywdy". Policja odrzucała te oskarżenia i stwierdziła, że nastolatka prawdopodobnie niewłaściwie zrozumiała pouczenie, by nie składać fałszywych zeznań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski