Adam i Monika (imiona zmienione) poznali się w sierpniu 2019 r. On miał wtedy 17 lat, ona 14. Ich znajomość nie trwała długo, spotkali się 2-3 razy, po czym – na początku 2020 roku – urwali kontakt. Kiedy jeszcze później, w marcu Monika zaproponowała spotkanie, Adam odmówił.
W międzyczasie, o czym nastolatek nie wiedział, prokuratura z Poznania wszczęła śledztwo przeciwko niemu. Chodziło o stosunek seksualny z osobą poniżej 15. r. ż., którego Adam miał się dopuścić. Monika twierdziła bowiem, że uprawiali seks pod koniec listopada 2019 r. Ten rzekomy fakt wyszedł na jaw, kiedy dziewczyna zapytała swoją nauczycielkę o aborcję i ciążę. Wówczas miała jej się przyznać, że miedzy nią i Adamem doszło do stosunku seksualnego.
Prokuratura postawiła chłopakowi zarzut obcowania płciowego z osobą poniżej 15. roku życia i szybko skierowała do sądu zaledwie czterostronicowy akt oskarżenia. Adam nie przyznał się do winy, tłumacząc, że nigdy jeszcze nie uprawiał seksu.
Sprzeczne wersje Adama i Moniki
– Spotkaliśmy się ostatni raz na Rynku Łazarskim i on się mnie zapytał, czy chcę to z nim zrobić. Zgodziłam się. To było w piwnicy. Poszłam tam dobrowolnie. (…) Na początku była taka sytuacja, że on powiedział, że nie ma prezerwatywy i mnie zapytał, co robimy. Zaproponował mi, żebym włożyła jego penisa do buzi, na co ja się zgodziłam. Doszło wtedy do wytrysku. Później mi powiedział, że ma prezerwatywę. Założył ją i tylko raz włożył. Potem daliśmy sobie spokój. Ja byłam tam ciągle dobrowolnie (…) To było około godziny 14-15. Ten seks oralny trwał może 10 minut, a ten normalny z 2-3 minuty
– tak w styczniu 2020 roku w prokuraturze zeznawała Monika.
Inną wersję wydarzeń przedstawił Adam i jego obrońca. W czasie, gdy miało dojść do rzekomego seksu w piwnicy, nastolatek był w szkole - co wynika z dziennika zajęć lekcyjnych. Adam zaprzeczył, by doszło między nim a Moniką do stosunku. Co więcej, jak mówił, w ogóle nie uprawiał jeszcze seksu.
– Nie traktowałem jej jak dziewczyny, tylko jako znajomą. Pisała mi, że chciałaby ze mną być. Ja się nie zgodziłem ze względu na jej wiek
– opowiadał nam Adam.
Przyznał, że poszedł z Moniką do piwnicy jednego z budynków w pobliżu rynku Łazarskiego.
– Wchodziliśmy do piwnicy zobaczyć stary schron. Chciałem jej to pokazać, bo wcześniej mówiła mi, że interesuje się takimi rzeczami. Nie byliśmy tam objęci. Było jednak kilka buziaków w usta. Nigdzie nie dotykałem jej po ciele i nie odbyłem z nią stosunku. Kiedyś ona chciała mnie namówić na stosunek, ale odmówiłem, bo wiem, jakie są konsekwencje. W tej piwnicy z nią nie rozmawiałem. Zadzwonił do niej telefon, ona odeszła go odebrać i wyszliśmy. Poszedłem odprowadzić ją na przystanek
– tak Adam zeznawał w prokuraturze, kiedy był przesłuchiwany w maju 2020 roku.
Monika przekonywała prokuraturę, że przed rzekomym seksem z Adamem, nie miała wcześniej kontaktów seksualnych z chłopakami. Tymczasem, o czym innym świadczą wiadomości, jakie nastolatkowie wymienili ze sobą w lutym i marcu 2020 roku.
Monika sama pisała do Adama pytając się go, co u niego słychać i czy może się spotkać. Innym razem zwierzała mu się ze swoich problemów, w tym z rzekomego seksu z innym chłopakiem.
– Moja mama mnie sama wychowuje i ma małe problemy finansowe, a Daniel (imię zmienione) mi powiedział, że będzie mi dawał hajs, jak mu się oddam (chodzi o całowanie itp.) – pisała Monika.
– I Ciebie zgwałcił? Czy dał kasę za seks? Bo już nie rozumiem – odpisywał Adam.
– To drugie, ale ja to traktuje trochę jako gwałt
– Czemu tak to traktujesz?
– Bo ja tego nie chcę, a to robię tylko dla hajsu
– Musisz z tym skończyć. A dużo Ci w ogóle dawał?
– Czasami 20 zł, czasami przekupywał za e-peta
– 20 zł za seks??? Ja pie*dole. Masz z nim zakończyć znajomość, proszę. On Ciebie wykorzystuje dziewczyno
Wątpliwości, co do skierowania aktu oskarżenia nie miała prokuratura.
– Akt oskarżenia skierowany został po uprzednim przeanalizowaniu i zapoznaniu się całym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym i na podstawie całokształtu okoliczności sprawy
– wyjaśniał wcześniej Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej.
Po 15 minutach procesu sąd z Poznania skazał Adama za seks z 14-latką
Proces chłopaka miał ruszyć w październiku 2020 r. Jedenaście dni przed wyznaczoną datą Adam złożył do sądu wniosek o wyznaczenie obrońcy z urzędu i odroczenie rozprawy. Nastolatek oczekując na informację w tej sprawie, nie stawił się w sądzie. Niespodziewanie w listopadzie otrzymał wezwanie do odbycia kary więzienia.
Okazało się, że rozprawa odbyła się i sąd po zaledwie 15 minutach procesu skazał Adama na 2 lata bezwzględnego więzienia. Wyrok uprawomocnił się po kilkunastu dniach, a nieświadomy nastolatek nie złożył w terminie wniosku o uzasadnienie wyroku, przez co nie mógł się także od niego odwołać.
Adamowi pomógł adwokat Jakub Antkowiak, co poskutkowało przeprowadzeniem procesu przed sądem pierwszej instancji od nowa.
Proces toczył się z wyłączeniem jawności. W październiku ubiegłego roku sąd uznał, że Adam dopuścił się zarzucanego mu przestępstwa i nieprawomocnie skazał go na karę 1 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata.
– Obrona głęboko nie zgadza się z wyrokiem sądu I instancji. Tak jak przy pierwszym rozpoznaniu sprawy Adam został pozbawiony prawa do obrony, a wyrok zapadł po kilkuminutowej rozprawie, tak w drugim procesie, pomimo iż trwał on ponad dwa lata, sąd wydając wyrok oparł się de facto wyłącznie na zeznaniach pokrzywdzonej, pomimo, że w ocenie obrony było sporo dowodów świadczących o jej niewiarygodności. Nie mogę tu mówić o szczegółach, gdyż proces był niejawny. Wszystkie te dowody i okoliczności sąd zignorował – mówi adw. Jakub Antkowiak. – Nawet wykazanie przez obronę, że Adam w czasie, kiedy miało dojść do zdarzenia był w szkole skutkowało jedynie przyjęciem przez sąd, że popełnił on przestępstwo w innym, nieustalonym precyzyjnie czasie.
Mecenas Antkowiak nie zgadzając się z wyrokiem sądu rejonowego, wniósł apelację.
– Wierzę w to, że Sąd Okręgowy szczegółowo przeanalizuje całość materiału dowodowego i wyda wyrok uniewinniający. Przecież dla Adama, młodego chłopaka, który nigdy nie miał konfliktów z prawem, ta sprawa jest najważniejszą sprawą w jego życiu
– podkreśla adwokat Adama.
Proces odwoławczy rozpocznie się we wtorek, 27 lutego przed Sądem Okręgowym w Poznaniu.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?