Wystawa "Happy Birthday Panie Fluxus", która została zaprezentowana na pierwszym piętrze CK Zamek nawiązuje do mijającej w tym roku 50. rocznicy I Festiwalu Fluxusu w Wiesbaden, który uznawany jest za oficjalny początek działalności ruchu. Już przed wejściem do zamku widzowie mogli zakosztować artystycznego absurdu połączonego z niezłym rzemiosłem - koncert na niemych instrumentach, które wprawione w ruch tworzyły obrazy, zaprezentował poznański artysta Adam Garnek.
Później było już tylko jeszcze lepiej. Zgodnie z duchem Fluxusu - kolorowo, z przymrużeniem oka i pomysłem. Bo czy to możliwe, że już siedem tysięcy lat przed naszą erą ktoś zdobył kosmos? Według artystki Anny Zaradny ta hipoteza jest całkiem prawdopodobna. Tym bardziej, że odnaleziony i prezentowany na wystawie Exos Lunaris, dziwaczny stwór z paszczą ryby miałby być tego dowodem...
Granice między rzeczywistością a fikcją artystyczną zacierają się niemal na każdej z prac prezentowanych na wystawie. Mogą być przypomnieniem dzieł i postaci Fluxusu - jak w przypadku pracy Pawła Luchowskiego, który prezentując wariacje na temat sanek odniósł się do kultowego dzieła Josepha Beuys’a lub nawiązaniem do fascynacji Johna Cage’a w zapisie momentu strojenia instrumentów. Mogą być także próbą rozliczenia się z historią, ukazania jej paradoksów. Sześć prac Romana Dziadkiewicza jest tego najlepszym przykładem. "Studium błota", do którego artysta użył odnalezionych w zakamarkach poznańskiego zamku m.in. krzeseł z jadalni Hitlera jest najmocniejszym akcentem tej ekspozycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?