- Na Krysiewicza zawsze jest trudno zaparkować - opowiada Maciej Nawrocki. - Znalazłem miejsce, ale parkometr był oklejony, że jest nieczynny. Zadzwoniłem na telefon alarmowy podany na parkometrze, poinformowano mnie, że powinienem znaleźć inny parkometr.
Jak opowiada, tak właśnie zrobił. Włożył bilet za szybę i spokojnie poszedł na badania z córką. Wracając zobaczył strażników, którzy akurat wypisywali mandat. Bo na części ulicy Krysiewicza obowiązuje zakaz zatrzymywania.
- Ja takiego zakazu nie widziałem - mówi Maciej Nawrocki. I tłumaczy, że w trakcie kontroli obok znaku stał na światłach awaryjnych samochód dostawczy, który zasłaniał tablicę.
- Tłumaczę pani strażniczce, że nie zrobiłem celowo nic złego, pofatygowałem się kilkaset metrów dalej aby być uczciwym obywatele, tłumaczę że mam dziecko po wstrząśnieniu mózgu i byliśmy na wizycie, nic - mówi.
Co na to strażnicy miejscy? Potwierdzają, że na ulicy są kłopoty z parkowaniem, dlatego ZDM wprowadził nową organizację ruchu. W wielu miejscach obecnie parkować nie wolno, a zatrzymujące się tam samochody będą odholowywane. Na razie jednak tak nie jest.
- Wczoraj chodziły tam dwa patrole strażników, które upomniały około trzydzieści osób - mówi Przemysław Piwecki, rzecznik Straży Miejskiej. - W sumie mandaty dostały trzy osoby, które nie przyjechały do szpitala, a po prostu zaparkowały w tym miejscu. A także pan Nawrocki.
Jak tłumaczy Przemysław Piwecki, powód był prosty. - Ten pan na widok patrolu zaczął komentować naszą pracę w bardzo niewyszukany sposób. A takie zachowanie jest jedną z przesłanek do ukarania mandatem - kończy Przemysław Piwecki.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?