Tak w czwartek rozpoczął się proces cywilny z pozwu wdowy po Czesławie Niemenie przeciwko Stowarzyszeniu Muzycznemu "Brzmienia", któremu prezesuje Krzysztof Wodniczak.
Małgorzata Niemen-Wydrzycka za naruszenie praw autorskich swego męża domaga się przeprosin, zakazu wykorzystywania przez pozwanego utworu "Musica Magica", sądowego nakazu zaniechania wszelkich działań, naruszających bądź grożących naruszeniem praw artysty z związku z tym utworem oraz 50 tysięcy złotych zadośćuczynienia.
Krzysztof Wodniczak nie zgadza się z jej zarzutami. Uważa, że utwór "Musica Magica" był prezentem od Niemena dla włoskiej piosenkarki Faridy, stąd znalazł się on w programie koncertu, który odbył się w lutym 2009 roku. Odmienne zdanie ma wdowa.
- Sprawa dotyczy tylko nie respektowania praw pokrewnych Czesława Niemena przez pana Wodniczaka, a w szczególności wykonania utworu "Musica Magica", w organizowanym przez niego koncercie ku czci Niemena. Na początku lat 90. Farida przyjechała do nas i u nas w domu nagrała z Czesławem tę piosenkę. Autorką słów i współwykonawczynią była Farida, a kompozycja, aranżacja, gra na instrumentach, współwykonanie i produkcja tej ścieżki dźwiękowej to dzieło Czesława Niemena.
- Kasetę z tym nigdy nie publikowanym utworem miała tylko Farida i Niemen. Nie od nas (spadkobierców) trafiło to na YouTube. Mimo, że ja i mój prawnik prosiliśmy pana Wodniczaka o nie korzystanie z tej ścieżki dźwiękowej podczas koncertu, pan Krzysztof Wodniczak w rozmowie telefonicznej ze mną rzucił słuchawką i... zrobił, jak zrobił. Jest dorosłym mężczyzną.
Zobacz film Spór o utwór Niemena
- Nie mam nic przeciwko temu, żeby Farida wykonywała ten utwór na przykład z gitarą, a cappella, czy z orkiestrą jazzową lub kameralną. Natomiast nikt nigdy nie pytał spadkobierców mojego męża, czy może korzystać z jego produkcji. Myślę, że prawo,ale przede wszystkim przyzwoitość obowiązują wszystkich - uważa Małgorzata Niemen.
Co na to pozwany Krzysztof Wodniczak?
Rzecz dotyczy nie bezpośrednio mnie, ale Stowarzyszenia Muzycznego "Brzmienia", które 16 lutego 2009 roku zorganizowało koncert z okazji 70. rocznicy urodzin Czesława Niemena. Przyjechała na niego między innymi Farida, która wykonała utwór "Musica Magica". Otrzymała go na pamiątkę od Czesława i wykonuje na całym świecie - od Las Vegas po Rzym z całą oprawą audiowizualną.
- Pani Małgorzacie Niemen nie spodobało się to, że Farida wykonywała ten utwór. Farida uważa, iż jest to pamiątka od Czesława, którą wspólnie nagrali. Ona to zarejestrowała w SAI, czyli we włoskim odpowiedniku ZAIKS-u. W związku z tym uważam, że domaganie się za wykonanie tego utworu 50.000 złotych to ze strony Małgorzaty nic innego jak wyłudzenie.
- Moim zdaniem, tego utworu nie ma w archiwach domowych rodziny Niemenów, bo Czesław Niemen dał taśmę z nagraniem Faridzie. Prawnik Małgorzaty Niemen powinien wiedzieć, że czas ulicy Mysiej i Głównego Urzędu Kontroli Prasy Publikacji i Widowisk minął i nikt nie ma prawa cenzurować występu artystycznego. Ja bym się ze wstydu rumienił, gdybym zakazał artyście wykonywania jakiegokolwiek utworu na organizowanym przeze mnie koncercie.
- To prawda, że prawa autorskie są niepodzielne, ale to sąd powinien zadecydować, mając biegłych od prawa autorskiego, jak traktować rzeczy sprezentowane. Moi świadkowie w tej sprawie to Farida, córka Niemena z pierwszego małżeństwa, Romuald Juliusz Wydrzycki, Tadeusz Skliński, ale nikt z nich nie otrzymał zawiadomienia o tej rozprawie. Natomiast powódka sugeruje, aby na świadków powołać córki Eleonorę i Natalię Niemen. Były one w tamtym czasie nastolatkami i moim zdaniem niewiele wiedzą, jak ojciec tworzył - mówi Krzysztof Wodniczak.
I dodaje: - Mój spór z rodziną Niemenów trwa od roku 2004, od pamiętnego koncertu na 65. urodziny, w którym brali udział m.in. Małgorzata Ostrowska, Grzegorz Kupczyk, Józef Skrzek i Kapela Zamku Rydzyńskiego. Wtedy poszło o to, dlaczego nie zapłacono ZAIKS-u i o to, że dopuściłem do sprzedaży pirackie płyty firmy niemieckiej GDR . Po tym telefonie serce mi wysiadło i omdlałem. Nie myślałem, że będę kozłem ofiarnym. W tych dniach Farida znów przylatuje do Polski i w sobotę da koncert w Bielsku-Białej i jestem przekonany, że wykona ten utwór. Zakaz Małgorzaty Niemen dotyczy wyłącznie imprez organizowanych przez Stowarzyszenie Muzyczne "Brzmienia" w Poznaniu - podsumowuje Wodniczak.
Na sali rozpraw strony niemal powtórzyły argumenty z przedstawionych wyżej stanowisk.
Małgorzata Niemen Wydrzycka stawiła się wraz z córkami. Przyznała, że na początku lat 90. Farida poprosiła Czesława Niemena o skomponowanie muzyki do jej wiersza. Sąd zapytał ją, czy mąż powierzył jej nadzór nad prawami autorskimi do jego twórczości.
- Niczego mi nie zlecał, testamentu nie zostawił, bo dość szybko się to potoczyło - powiedziała wdowa. - Byłam jednak świadkiem jego rozterek, niemal łez w oczach, kiedy je naruszano. Przez sześć lat przymykałam oczy na szereg takich działań. Widziałam też w internecie stronę, na której od kilku lat nie ma innych wpisów niż napaści na mnie. Dlatego pierwszy raz jestem w sądzie, bo Czesław Niemen nie może się bronić...
Krzysztofowi Wodniczakowi udało się uniknąć podejrzeń, że to on jest jednym z autorów tych internetowych ataków na Małgorzatę Niemen. Przyznał bowiem, że komputery są mu obce i nie potrafiłby nawet tego zrobić.
- Farida wyraziła zgodę na wykorzystanie tego utworu podczas koncertu, z zastrzeżeniem, że nagranie nie może być sprzedawane - powiedział Krzysztof Wodniczak. Inaczej też przedstawił treść rozmowy z Małgorzatą Niemen, sugerując, że domagała się części wpływów z koncertu.
- Kłamstwo! - wykrzyczały oburzone córki.
Sąd ograniczył wczorajszą rozprawę do informacyjnego przesłuchania stron. Na kolejną, w czerwcu wezwie pierwszych świadków.
Nie są to jedyne konflikty Małgorzaty Niemen z poznańskim środowiskiem związane ze spuścizną po jej mężu. W listopadzie ubiegłego roku należąca do Witolda Andree poznańska firma Oskar wydała bez jej wiedzy i zgody album "Terra deflorata. Koncert Official Bootleg", zawierający nagrania z koncertów Czesława Niemena w Szczecinie i Berlinie.
Od wspomnianego już stryjecznego brata Niemena Romualda Juliusza Wydrzyckiego, który udostępnił wytwórni nagrania pani Małgorzata domaga się 310 tysięcy złotych.
- Wielokrotnie byłam świadkiem osłupienia męża, kiedy trzymał w ręku piracką płytę i milczał, bo nie znajdował słów dla wytłumaczenia takiego procederu. Często były to płyty wydane przy współpracy tak zwanych przyjaciół - mówiła w listopadzie Małgorzata Niemen.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?