Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznaniacy stracą mieszkanie, w którym żyli cztery dekady? Prokurator: Próba odcięcia wody to nie nękanie

Monika Kaczyńska
Monika Kaczyńska
W budynku przy ul. Bosej państwo Lisewscy mieszkali blisko 40 lat.
W budynku przy ul. Bosej państwo Lisewscy mieszkali blisko 40 lat. Archiwum prywatne
1 kwietnia poznański sąd zdecyduje, czy prokuratura postąpiła słusznie, odmawiając ścigania właściciela kamienicy, który wbrew decyzji sądu chciał zdemontować przyłącze wodne do budynku, w którym państwo Lisewscy są dziś jedynymi mieszkańcami. W tle - nękanie i zastraszanie w wielu odsłonach.

Sprawa sięga roku 1984. Wtedy państwo Lisewscy, płacąc odstępne, wprowadzili się do mieszkania w budynku przy ul. Bosej w Poznaniu.

Prawo do mieszkania, które wówczas było jednoznaczne z meldunkiem, nabyli od jednego z współwłaścicieli kamienicy, dziś już nieżyjącego. Zapłacili za to 200 tys. zł - wówczas równowartość dwunastu przeciętnych wynagrodzeń. Umowa została zawarta ustnie. Właściciel zobowiązał się do zameldowania w mieszkaniu państwa Lisewskich oraz wyprowadzki.

od 16 lat

Dlaczego tak się stało? - Były nieuregulowane sprawy spadkowe, poza tym rodzice byli zaprzyjaźnieni z rodziną wcześniejszych właścicieli. Nie mieli powodów im nie ufać. Zresztą umowa została zrealizowana - mówi Piotr Lisewski. - To dziś może dziwić - komentuje Łukasz Lewandowski, adwokat, reprezentujący rodzinę - Wówczas jednak nieformalny obrót mieszkaniami był powszechny. Mam wiele takich spraw - podkreśla.

Lisewcy zamieszkali przy Bosej, płacili podatek od nieruchomości, inwestowali nie tylko w mieszkanie, ale i sam budynek, czego dowodem są m.in. rachunki za remonty elewacji, dachu itp. W 2004 roku współwłaściciele próbowali zakwestionować umowę z 1984 roku, ostatecznie skończyło się na wymianie pism.

Czytaj także

Kolejne lata wszystko biegło swoim torem, mimo to w 2016 roku państwo Lisewscy postanowili sprawę ostatecznie załatwić i złożyli w poznańskim sądzie wniosek o uznanie zasiedzenia. - Prawo stanowi, że po 30 latach następuje ono nawet wtedy, gdy ktoś wejdzie w posiadanie nieruchomości w złej wierze - wyjaśnia Lewandowski.

Pół roku później, w czerwcu 2017 roku, gdy sprawa czekała w sądzie na rozpatrzenie, jeden z współwłaścicieli, zajmujący wcześniej drugie z dwóch mieszkań w budynku, przyszedł z mężczyzną, którego przedstawił jako nowego właściciela. - Ten nie przedstawił się, nie wylegitymował, wręczył jedynie pismo z żądaniem wyprowadzki. Dopiero w sądzie okazało się, że nie był właścicielem. Kim był? Do dziś nie wiemy - opowiada Piotr Lisewski. - Rodzice odmówili. Zaczęło się piekło.

Najpierw było włamanie do garażu na podwórzu posesji. Później próba włamania do położonego tuż obok warsztatu. Jak łatwo się domyślić, policja nie wykryła sprawców.

Czytaj także

Na tym się nie skończyło. Mężczyzna, przedstawiony jako właściciel pojawiał się na posesji i straszył państwa Lisewskich. - Pewnego dnia rodzice wrócili do domu i nie mogli dostać się do budynku - opowiada Paweł Lisewski. - Zostały wymienione zamki. Później właściciel tłumaczył się, że nie przekazał kluczy „przez pomyłkę”.

Mimo, że sąd pierwszej instancji w 2019 roku uznał zasiedzenie, a sąd drugiej, rozpatrując apelację właściciela, zabezpieczył interesy państwa Lisewskich, właściciel złożył w Aquanecie wniosek o demontaż przyłącza wodnego. Ich zadecydowana reakcja powstrzymała te prace. Jednocześnie Lisewscy zawiadomili prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Ta umorzyła postępowanie. Skargą na to postanowienie zajmie się poznański sąd.

Państwo Lisewscy w obawie o swoje zdrowie i życie opuścili mieszkanie. Złożyli skargę kasacyjną. Wciąż mają nadzieję, że wrócą do siebie.

W rankingu dzielnic Otodom sprawdziliśmy, gdzie mieszkańcy Poznania czują się najmniej bezpiecznie. Ankietowani, a było ich prawie 3300, oceniali prawdziwość zdania: "Mieszkam w bezpiecznej okolicy i nie boję się wracać do domu po zmroku". Ocena 1 oznaczała "zupełnie się nie zgadzam", a 7 - "zgadzam się w pełni". Najlepszym z ocen daleko do ideału, a im niżej w rankingu tym gorzej.Przejdź do kolejnego slajdu i sprawdź --->Dzielnice uszeregowane są od tych bardziej bezpiecznych do tych najmniej bezpiecznych.

Oto najbardziej niebezpieczne dzielnice Poznania [RANKING]

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski